Już kilka tysięcy firm zostało wezwanych do zwrotu subwencji “covidowych” przez PFR. Jakie są powody tych wezwań, jak się bronić i jakie przedsiębiorca ma szanse w starciu z Funduszem?
O wszystkim tym rozmawiamy z dr Anetą Wilk, radcą prawnym, partnerem w Gardens Tax & Legal w ramach kolejnego odcinka z serii “Biznes i Prawo”.
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w toku kontroli prowadzonej w związku z dotacją PFR, wypełnij krótki formularz kontaktowy TUTAJ.
Jeśli potrzebujesz doradztwa podatkowego bądź prawnego, albo chcesz, abyśmy kompleksowo zaopiekowali się Twoją firmą, wypełnij krótki formularz kontaktowy, klikając przycisk poniżej.
Transkrypcja
Michał Wilk: Cześć, Aneto! Dzień dobry!
Aneta Wilk: Dzień dobry, Michale.
Witam Cię serdecznie w podcaście po raz pierwszy na łamach Dzień Dobry Podatki. Powiedz może na początku kilka słów o sobie. Czym się zajmujesz zawodowo?
Jestem radcą prawnym. Jestem partnerem w kancelarii Garden Tax & Legal. W swoim życiu zawodowym zajmuję się przede wszystkim obsługą przedsiębiorców. Tutaj skupiam się na takich rzeczach jak zmiany w spółkach, jak wprowadzanie różnego rodzaju restrukturyzacji, w tym przekształceń. To jest moja pasja, mój konik. Na co dzień pomagamy przedsiębiorcom w różnego rodzaju ich problemach napotykanych na drodze zawodowej, na drodze gospodarczej prowadzenia biznesu.
Dzisiejszy temat jest właśnie pokłosiem troszeczkę Twojej głównej specjalizacji w Gardens, czyli właśnie przekształceń i restrukturyzacji, bo on nam wielokrotnie wychodził w toku naszych projektów przekształceniowych. No bo przekształcając firmy, jednym z elementów, na które zwracasz uwagę wraz z zespołem, jest to czy przedsiębiorca otrzymał jakąś dotację, subwencję, w tym właśnie dotacje z PFR-u. I o tym zdecydowaliśmy się dzisiaj nagrać odcinek. Ale nie o samych dotacjach, tylko o tym, że widzimy w ostatnich miesiącach problem związany z kontrolami przedsiębiorców przez PFR i obowiązkiem zwrotu tych dotacji, które były udzielane w czasach covidowych, co może być dużym problemem. Zacznijmy może od tego, jakbyś powiedziała w paru słowach, o co chodzi z tymi dotacjami PFR? Może przypomnijmy, w jakim kontekście były udzielane.
Może zacznę od tego, że faktycznie zwroty dotacji to jest duży problem obecnie. My oczywiście w toku przekształceń robimy wszystko, żeby do tego nie dopuścić, czyli uzyskujemy odpowiednie zgody i jakby trudno dostać zgodę na piśmie, ale takie potwierdzenie od PFR-u, że tutaj problemów nie będzie, ale często o tym przedsiębiorcy w toku przekształceń zapominali i teraz muszą się borykać właśnie z taką kontrolą ze strony PFR czy nawet zarzutami o niewłaściwe zużycie dotacji z powodu zmian gospodarczych.
Wracając do tego, czym były te dotacje, kiedy były przyznawane, to przypomnijmy, że PFR to taka instytucja, która udzielała dotacji związanych z tarczą antykryzysową i były to dotacje głównie dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, które miały na celu zniwelowanie skutków pandemii koronawirusa. Te dotacje były częściowo bezzwrotne, natomiast były przyznawane w dość dużym pośpiechu. To znaczy regulaminy przyznawania dotacji, owszem, były pisane, ale często były nieprecyzyjne, często nie zawierały dość szczegółowo uregulowanych kwestii, jakie powinni przedsiębiorcy spełniać warunki, żeby otrzymać te dotacje i w związku z tym obecnie weryfikuje się właśnie to, czy przedsiębiorcy faktycznie wypełniali przesłanki otrzymania dotacji. Weryfikuje się poprawność, prawidłowość i prawdziwość ich oświadczeń, które składali wówczas, a także to, czy umowa, na podstawie której dotacje otrzymano, jest przez takiego przedsiębiorcę przestrzegana.
A jaka to może być skala w tej chwili? No bo tych dotacji było udzielonych dużo, tak jak mówisz, w pewnym pośpiechu, więc niewykluczone, że część tych dotacji była udzielona w sytuacji, w której ona tak naprawdę nie przysługiwała. Ale też, jak rozumiem, problem może polegać na tym, że na moment udzielenia dotacji te wszystkie warunki były spełnione. No ale później, w wyniku różnych zawirowań czy różnych działań przedsiębiorcy, te warunki odpadły. Więc tu różne mogą być sytuacje, o czym pewnie jeszcze za chwilę powiemy. Ale jaka to może być teraz skala problemu?
Z tego co mi wiadomo i z informacji, które można znaleźć, mówi się, że PFR zażądał zwrotu dotacji już od ponad dwóch tysięcy przedsiębiorców. Natomiast prowadzi takie postępowania wyjaśniające w stosunku do przynajmniej kilku tysięcy. Mówi się o sześciu, siedmiu tysiącach przedsiębiorców, którzy są po prostu sprawdzani. Ilu przedsiębiorców przeszło już taką kontrolę i nawet o tym nie wie, tego oczywiście my też nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ale na pewno jest to skala kilku, kilkunastu tysięcy.
Czyli takie działania weryfikacyjne mogą się toczyć trochę w zaciszu gabinetów PFR-u. I możemy nawet nie wiedzieć, że nasza firma aktualnie jest sprawdzana.
No, nie tylko PFR-u, dlatego że PFR korzysta tutaj z pomocy różnych organów. Przecież warunkiem uzyskania dotacji było na przykład zatrudnianie odpowiedniej liczby osób, więc np. ZUS może prowadzić kontrole w zakresie tego, czy faktycznie nie były to zatrudnienia fikcyjne.
No dobrze, to spróbujmy teraz odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie mogą być przyczyny żądania zwrotu dotacji, czyli co się może tutaj zadziać czy co mogło się zadziać w mojej firmie, czy w obrębie, w okolicach mojej firmy, że PFR może ode mnie zażądać zwrotu takiej dotacji?
Myślę, że te przyczyny możemy podzielić na takie dwie kategorie. Jedna to są nieprawidłowe oświadczenia składane przez przedsiębiorcę, nieprawidłowe, nierzetelne, niezgodne z prawdą. A drugą przyczyną to jest niedotrzymanie warunków umowy, którą taki przedsiębiorca podpisywał, kiedy dotację otrzymał. I teraz, jeśli chodzi o nieprawidłowe oświadczenia, to najczęściej sprawdza się takie kwestie jak właśnie to, czy rzeczywiście zatrudnienie, które przedsiębiorca wykazywał w tamtym momencie było realne, było rzeczywiste, czy nie było fikcyjne. Sprawdza się również takie rzeczy jak spadek obrotów czy faktycznie spadek obrotów, który deklarował wystąpił w danym momencie. To są kwestie tych oświadczeń co do stanu faktycznego. Natomiast jest też duża grupa przyczyn, które powodują, że PFR żąda zwrotu związanych z naruszeniem warunków umowy. Jednym z tych warunków, który przedsiębiorcy naruszali, to jest na przykład kontynuacja prowadzenia działalności w danej formie.
W danej formie, czyli nie tylko w ogóle, że firmę prowadzę dalej, tylko że w danej formie?
I dalej, i w danej formie, dlatego że powodem do zwrotu dotacji będzie zarówno przykładowo zbycie przedsiębiorstwa czy zorganizowanej części przedsiębiorstwa, jak i przekształcenia są też tą kwestią problematyczną, kiedy trzeba często PFR wytłumaczyć, że zmiana formy prawnej nie jest zaprzestaniem działalności, a jedynie prowadzeniem jej w innej, dogodnej dla przedsiębiorcy prawnej formie.
Właśnie do tego zmierzam, bo myślę, że dla każdego jest intuicyjne nawet, że jeżeli wziąłem dotację i zamknąłem firmę i po prostu dziękuję, już tej działalności nie prowadzę, to może być problem. To jest takie bardzo naturalne i intuicyjne. Natomiast nieintuicyjne może być to, że problemem mogą być różnego rodzaju zmiany w strukturze tej firmy, czy w szczególności w tej formie prawnej, no bo jakby z zewnątrz czy z punktu widzenia funkcjonowania w gospodarce nic się nie zmienia. Mam zakład, prowadzę zakład, zatrudniam ludzi w formie JDG, potem się przekształcam w spółkę z o.o. i nadal prowadzę, wykorzystuję te pieniądze z dotacji na jakieś tam cele, więc teoretycznie nie powinno tu być żadnego problemu. No ale jeśli tego nie uzgodniliśmy wcześniej, to ten problem może się pojawić.
Najczęściej z umów wynika obowiązek informowania PFR-u o określonych zmianach u przedsiębiorcy, takich jak właśnie zmiany w organach, zmiany w zakresie wspólników, kiedy są to spółki osobowe, zmiany w zakresie formy prowadzenia działalności, więc raczej jest to obowiązek poinformowania, ale którego zaniedbanie też może spowodować zarzut naruszenia umowy. Z innych takich okoliczności, które mogą powodować żądanie czy wywołać żądanie zwrotu dotacji, jest zakaz wypłacania dywidendy przez spółkę, utrzymanie zatrudnienia na odpowiednim poziomie, kontynuacja działalności jako takiej w danej branży. To wszystko, co umowa nam narzuca, przedsiębiorcy narzuca, musi być po prostu kontynuowane, a w razie zmian PFR musi być poinformowane. W przeciwnym razie możemy się właśnie spotkać z zarzutami naruszenia umowy, bądź też jeśli chodzi o tę kwestię nieprawidłowych oświadczeń, to tutaj pojawia się zarzut próby wyłudzenia.
Może podam taki przykład przedsiębiorcy, któremu mieliśmy przyjemność pomagać. To był zarzut złożenia nieprawidłowego oświadczenia w zakresie wysokości spadków jego przychodów. I przykładowo PFR, kontrolując, czy rzeczywiście doszło do spadku przychodów na danym poziomie, wziął pod uwagę jedynie jednolity plik kontrolny. A przecież przypomnijmy, że nie wszystkie transakcje, nie wszystkie usługi i towary są opodatkowane podatkiem VAT, wobec czego nie wszystkie transakcje znajdą odzwierciedlenie w JPK. W takiej sytuacji PFR powinien chociażby zajrzeć nie tylko do JPK-u, ale do takich dokumentów jak księgi handlowe czy książka przychodów i rozchodów. Natomiast często właśnie kontrole ograniczają się do wyrywkowych dokumentów, co potem się okazuje niezbyt rzetelną kontrolą i co powoduje obowiązek tłumaczenia się, dlaczego w ten sposób dany przedsiębiorca zadeklarował spadek przychodów, a nie inaczej.
Dodajmy, że często te kontrole przeprowadzane są dość zdawkowo i to nie jest sąd, który ma wiedzę na temat całości postępowania dowodowego, które trzeba było przeprowadzić, tylko to jest jednak instytucja, która ma ograniczone zasoby. Dlatego często jest tak, że przedsiębiorcom zarzuca się po prostu wydatkowanie na przykład dotacji w sposób niezgodny z umową, bądź też naruszenie warunków umowy bez wskazania konkretnej przyczyny. Dopiero tak naprawdę w trybie postępowania sądowego już w pozwie taki przedsiębiorca może się dowiedzieć, co tak naprawdę było przyczyną żądania zwrotu dotacji. Ale generalnie, tak jak mówię, to są te dwie kategorie, czyli weryfikacja oświadczeń co do stanu faktycznego, a także późniejszego przestrzegania samej umowy.
A w praktyce, powiedzmy może jak taka sprawa czy taka kontrola może wyglądać. Rozumiem, że najpierw są takie działania wewnętrzne, analityczne, ale w pewnym momencie musi dojść do styku z tym przedsiębiorcą. Jakieś wezwania, jakieś inne, bardziej sformalizowane kroki. No i jak ten nasz przedsiębiorca może się wtedy bronić? Jakie ma środki? Jak to w ogóle może wyglądać? Jak wygląda w praktyce?
Jest kilka organów zaangażowanych w prowadzenie kontroli dotyczących prawidłowości przyznawania dotacji. Takimi organami, poza samym PFR jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych, to jest również CBA i Krajowa Administracja Skarbowa. Te dwa ostatnie organy przede wszystkim zwracają uwagę na nietypowe transakcje gospodarcze, na wydatkowanie środków niezgodnie z umową i jeżeli mają takie sygnały, przekazują je do PFR-u, który później weryfikuje, czy rzeczywiście doszło do takich nietypowych zakupów przez przedsiębiorcę, czy wydatków na niewłaściwy cel.
Tak jak już wspomniałam, również ZUS jest organem, który bardzo często weryfikuje, czy rzeczywiście przedsiębiorca, który otrzymał dotację, spełniał kryteria dotyczące chociażby zatrudnienia w danym momencie odpowiedniej liczby osób. Zdarzają się takie sytuacje, kiedy przykładowo przedsiębiorca, chcąc uzyskać dotację, zgłaszał wstecznie zatrudnienie pracowników, ponieważ liczyło się to, ilu pracowników w 2019 roku w grudniu pracodawca miał zgłoszonych do ZUS. Jeżeli było ich za mało, to np. w kwietniu 2020 wstecznie zgłaszał kilkunastu po to, żeby taką dotację uzyskać. No więc tutaj od razu aż się prosi o to, żeby zweryfikować, czy te zgłoszenia wsteczne nie były przypadkiem takim fałszywym, nierzeczywistym zatrudnieniem. No i w takiej sytuacji ZUS jak najbardziej ma informacje, czy właściwie ma jak na talerzu dowód na to, że dotacja została przyznana pomimo spełnienia przesłanek.
Czyli mamy jakieś postępowanie wyjaśniające, które się toczy, które jest prowadzone przez różne organy i różne organy w zakresie swoich kompetencji mogą to sprawdzać. Rozumiem, że tutaj już nasz przedsiębiorca ma szansę i powinien jakoś aktywnie w tym uczestniczyć i składać wyjaśnienia tak, żeby uciąć tę sprawę. Natomiast co, jeśli nie przekona PFR? Co się potem dzieje?
Może jeszcze powinnam wspomnieć o tym, że przedsiębiorca powinien pamiętać, żeby w toku kontroli z PFR-em współpracować. Ja zawsze o tym mówię przedsiębiorcom, żeby kiedy mają jakąkolwiek kontrolę, starali się jak najwięcej wyjaśnić. Bo potem, kiedy już organ kontrolujący podejmie decyzję, że coś jest nie tak, no to jest długa droga sądowa przed przedsiębiorcą, a lepiej w toku już samej kontroli dostarczyć wszystko, co się da, po to, żeby wykazać po pierwsze dobrą wolę i to, że tutaj niczego przedsiębiorca nie ukrywa, a po drugie wykazać, że rzeczywiście ta dotacja została przyznana zgodnie z wymogami.
Pamiętajmy, że brak współpracy przy kontroli często jest właśnie przyczyną żądania zwrotu dotacji. Dlatego, że PFR jeżeli nie ma dokumentów, które by potwierdzały dany stan zatrudnienia czy spadek przychodów w danym momencie, stwierdza, że mogło dojść do nadużycia. I to jest przyczyną czy podstawą zwrotu takiej dotacji. Jeżeli już przedsiębiorca otrzyma od PFR-u żądanie zwrotu dotacji, no to pamiętajmy, że nie jest bezbronny. Może skonsultować się z profesjonalistą i od takiej decyzji (to nie jest decyzja formalnie, więc on się nie może od decyzji odwołać), tylko pamiętajmy, że może nie zgodzić się z tym żądaniem zwrotu i wtedy po prostu czeka na pozew, dlatego że te sprawy są rozpoznawane przez sądy powszechne, a więc musi pójść pozew ze strony PFR-u, na który przedsiębiorca odpowiada i sprawa toczy się przed sądem.
Czyli podsumujmy: mamy to postępowanie wyjaśniające, wtedy wyjaśniamy te ewentualne wątpliwości. Jeżeli nie przekonamy PFR-u, to otrzymujemy wezwanie do zwrotu dotacji, które to wezwanie rozumiem, jeśli się z tym zgadzamy i sprawa jest absolutnie bezdyskusyjna, no to wtedy po prostu następuje zwrot tej dotacji. Jeżeli się nie zgadzamy, no to, jak rozumiem, też pewnie warto byłoby jakoś pisemnie to wyjaśnić, dlaczego się nie zgadzamy. No ale konsekwencją może być ten pozew do sądu cywilnego i tam już całe to postępowanie z możliwością po obu stronach odwoływania się od wyroku, apelacji już na takich ogólnych zasadach.
Tak. Tutaj może trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że PFR często próbuje poniekąd wymusić zwrot takiej dotacji, powołując się na to, że przedsiębiorca składał fałszywe oświadczenia, grożąc odpowiedzialnością karną, która rzeczywiście w przypadku składania oświadczeń niezgodnych z prawem przedsiębiorcy grozi. Ale te zarzuty dotyczące odpowiedzialności karnej są przez PFR często nadużywane. I tutaj to jest taka ciekawostka. Mieliśmy już wyrok sądu, w którym sąd wskazał, że właśnie PFR próbował w ten sposób wyłudzić zwrot dotacji wręcz, wskazując przedsiębiorcy w żądaniu zwrotu, że jeżeli tego nie zrobi, no to będzie musiał się liczyć z odpowiedzialnością karną, oprócz tego, że odsetki będzie musiał oczywiście zapłacić od dotacji, którą uzyskał. I wręcz sąd powiedział, że to ocierało się o próbę zastraszenia czy wręcz wyłudzenia zwrotu dotacji przez PFR.
Takimi twierdzeniami nie należy się przejmować, po prostu skonsultować je z profesjonalistą. Pamiętajmy, że podstawą żądania zwrotu dotacji jest często naruszenie warunków umowy, a więc trzeba się takiej umowie przyjrzeć i zweryfikować, czy rzeczywiście umowa zawiera postanowienia, które według PFR-u przedsiębiorca naruszył. Czy one tak brzmią w ten sposób, czy przypadkiem nie ma tam pola do interpretacji bądź nie ma niejasności, których regulaminy przyznawania dotacji i umowy zawierały mnóstwo, co zresztą sądy potwierdzają.
No tak, to jest ważne, co mówisz, że nie tylko odnosimy się do tego zarzutu PFR-u, takiego obiektywnego, na przykład dotyczącego tego, czy właśnie doszło do zmiany formy prawnej, czy nie doszło, czy zatrudnienie było takie, czy takie, przychody takie i jak policzone, bo jakby najbardziej intuicyjne byłoby to, żeby się na tym skupić. No ale tutaj zestawiamy to właśnie z treścią tej umowy, bo może się okazać, że z umowy nie wynika ten warunek, o którym mówi PFR. Albo wynika, ale jest inaczej ukształtowany i podlega jakiejś interpretacji.
Tak. Przykładem takich przepisów, które podlegają interpretacji, jest to, czy przedsiębiorca powinien wykazywać określone powiązania z innymi spółkami, a więc być traktowany tak naprawdę na potrzeby udzielenia dotacji jako jeden duży przedsiębiorca. Czy być może te powiązania są na tyle nieistotne, że każda z tych spółek ma prawo sama za siebie wnosić o udzielenie dotacji i tak naprawdę nie patrzeć na te pozostałe powiązane spółki. Tutaj często sądy mówią, że to na PFR spoczywa obowiązek wykazania, że powiązania są na tyle istotne, żebyśmy traktowali określone podmioty łącznie, a nie każdego z nich z osobna na potrzeby udzielenia dotacji.
Pamiętajmy też, że ciężar wykazania okoliczności, które podnosi PFR, spoczywa na Funduszu. To nie jest tak, że podatnik czy beneficjent musi się bronić. Nie wiadomo przed czym, bo często tak jest, że PFR podnosi, że doszło do naruszenia umowy bez wskazania konkretnych przyczyn. To właśnie PFR musi powiedzieć, w jaki sposób naruszono umowę, jakie postanowienia udowodnić, tak jak to ma miejsce w sądach, udowodnić swoje twierdzenia.
Jest jeszcze jeden organ czy instytucja, do której się można zwrócić w przypadku kontroli ze strony Funduszu. Mianowicie takim organem jest rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw. Tutaj wielokrotnie firmy zwracały się do takiego rzecznika po to, żeby on ingerował na wyższym poziomie, czyli bardziej na zasadzie ogólnej rozmów z PFR-em co do tego, jak powinny być prowadzone postępowania, jak rozumieć określone postanowienia umów i regulaminów. Wielokrotnie właśnie zdarzało się, że rzecznik był w stanie przekonać Fundusz do tego, ażeby określone kategorie beneficjentów nie były przez PFR kontrolowane pod danym względem. Na przykład branża turystyczna miała duże wsparcie rzecznika. Ale wiadomo, to nie jest pomoc indywidualna, to jest taka pomoc bardziej grupowa. Rzecznik dużo może zdziałać, natomiast nie jest na pewno tutaj organem rozstrzygającym w tej sprawie.
No tak, ale nawet w indywidualnej sprawie, jeśli szczególnie mamy jakiś nietypowy, specyficzny problem czy wątpliwości w interpretacji, to być może też jest to jakaś ścieżka do załatwienia nawet indywidualnej sprawy przez takie ogólne wsparcie i taką interwencję. Ale wróćmy do tego naszego przedsiębiorcy, który faktycznie ma problem w tym sensie, że będzie musiał zwrócić. Albo ma jakieś argumenty i próbuje walczyć, albo nie ma, ale generalnie jest źle. No to teraz pytanie, jak to będzie dla niego w praktyce wyglądało? Bo nierzadko kwoty tych dotacji w zestawieniu z przepływami finansowymi takiego przedsiębiorcy to były bardzo istotne kwoty. Czyli teraz, na dzisiaj, patrząc na to, jakie mam przychody, jakie mam koszty i ile mam pieniędzy na koncie, no po prostu ta dotacja to jest bardzo dużo i może zaburzyć w ogóle funkcjonowanie cash flow takiej spółki czy takiej firmy. Czy tu się można jakoś dogadać na odroczenie terminu spłaty, na rozłożenie na raty? Czy tu na przykład w ogóle jakieś odsetki wchodzą w grę?
Tak, jak najbardziej. Jeżeli widzimy, że rzeczywiście z jakiegoś powodu popełniliśmy błąd, wykazaliśmy niewłaściwą liczbę pracowników czy spadku obrotów, to myślę, że jest tutaj przestrzeń do pewnych negocjacji można wnosić o rozłożenie tego zwrotu dotacji na raty. Tutaj również rzecznik właśnie postulował o to, żeby w przypadku, kiedy przedsiębiorca w tych cyfrach się pomylił, żeby zwracał tylko część dotacji odpowiednią do tej swojej pomyłki. Czyli jeżeli wskazał o 10% więcej spadku obrotów, to żeby dotacja nie podlegała zwrotowi w całości, tylko w tej części odpowiedniej do liczby, co do której się przedsiębiorca pomylił. To zawsze myślę warto próbować i taką drogę nieformalną też uruchomić.
A co z tymi odsetkami? Czy tutaj też musimy liczyć się z tym, że od tych milionów jeszcze jakieś odsetki?
Tak. Co do odsetek, to rzeczywiście, jeżeli dotacja jest zwracana, to bardzo często przedsiębiorcy są wzywani do zwrotu dotacji również z odsetkami. I tutaj jak najbardziej takie odsetki należałoby również zwrócić w sytuacji, w której dotacja została przyznana w sposób nieprawidłowy. Ale to tak jak i z rozłożeniem na raty. Być może należałoby w takiej sytuacji wnioskować o to, żeby te odsetki zostały umorzone. Szczególnie, że często nie jest to sytuacja zawiniona przez przedsiębiorcę, że pomyłka mogła być spowodowana jakimiś niejasnościami i niewłaściwymi zachowaniami PFR, wyjaśnieniami, które wprowadziły takiego beneficjenta w błąd. Więc myślę, że tutaj również istnieje taka przestrzeń do negocjacji.
To na koniec powiedzmy może parę słów, bo wspomniałaś o sądach – i to jest taka właśnie ostatnia deska ratunku dla tego przedsiębiorcy, który nie może się dogadać z PFR-em, jest tam jakiś spór. Jak wygląda praktyka sądowa w tego rodzaju sprawach? Czy już są jakieś orzeczenia? Bo wiadomo, że musi minąć trochę czasu, żeby sprawy trafiły na wokandę sądów. Jakie tam są trendy, tendencje?
Orzeczeń jest już sporo. To co się w tych orzeczeniach przewija, to to, że beneficjenci mają prawo do obrony swoich interesów, a co za tym idzie, tak jak już wcześniej wspominałam, muszą wiedzieć, co się im zarzuca. I to jest podstawowa i najważniejsza kwestia, jaka z orzeczeń wynika, dlatego że bardzo często PFR żąda zwrotu dotacji jedynie na podstawie podejrzeń i tego, że mogło dojść do nadużycia, a nie na podstawie bardzo konkretnego już zarzutu, który powinien być sformułowany. Sądy również zwracają uwagę na to, że wszystkie niejasności przy przyznawaniu dotacji powinny być traktowane czy tłumaczone na korzyść takiego beneficjenta. W szczególności, jeżeli PFR udzielał niewłaściwych wskazówek w toku przyznawania dotacji, bo to się również zdarzało, że beneficjenci pytali o to, jak rozumieć określone postanowienia regulaminów i umów, dostawali niewłaściwe wyjaśnienia, niewłaściwe, jak się okazywało potem. No i potem PFR z tego próbował wyciągnąć negatywne konsekwencje dla takiego przedsiębiorcy.
Sądy podkreślają również, że trzeba być rozsądnym w tym żądaniu zwrotu dotacji. Przykładowo taką grupą, która była uprawniona do otrzymywania dotacji, byli komornicy. Natomiast po czasie Fundusz stwierdził, że oni jednak nie spełniali warunków do przyznania dotacji. I tutaj sądy bardzo mądrze stwierdzają, że przecież status komorników i tego, jak oni funkcjonują na co dzień był znany już w momencie przyznawania dotacji. Nie można zmienić stanowiska co do tego, czy taki zawód się kwalifikuje, czy taki rodzaj działalności się kwalifikuje do przyznania dotacji już po kilku latach. Sądy podkreślają właśnie, że ciężar wykazania naruszeń i nieprawidłowości oświadczenia również spoczywa na PFR, a więc nie tylko tego, że umowa została naruszona, ale również jeżeli PFR podejrzewa, że oświadczenie było niezgodne z prawdą, no to musi to w jakiś sposób wykazać.
Czyli podsumujmy: te kontrole się toczą i to w dużej liczbie, jeśli tak mogę powiedzieć. Często one będą gabinetowe, czyli po prostu się o nich nie dowiemy. Nawet, że moja firma była sprawdzana, ale jeśli jest problem, no to prędzej czy później się oczywiście dowiemy. Mamy szansę na to, żeby wyjaśnić i szukać tutaj argumentów, wyjaśnić te nieprawidłowości, czy te zarzuty. Warto to robić jak najszybciej, żeby nie uruchamiać tych wszystkich trybów. Ale sprawa nie jest przegrana. Jeśli te argumenty są, no to warto w sądzie walczyć i je przedstawiać tak, żeby uzyskać korzystne rozstrzygnięcie. No i jak się okazuje po analizie tego orzecznictwa, niejednokrotnie przedsiębiorcy tutaj wygrywają i i dochodzą tych swoich racji w sądzie.
Tak. Myślę, że trzeba spojrzeć rozsądnie na swoją sytuację. Rozsądnie, to znaczy ocenić, czy rzeczywiście doszło do jakiegoś nieporozumienia, któremu my zawiniliśmy. Wtedy próbować rozłożenia na raty, co do zwrotu dotacji czy umorzenia odsetek. A jeżeli widzimy, że te nieprawidłowości były wywołane przez postawę samego Funduszu, pracowników, którzy niewłaściwie tłumaczyli nam warunki umowy, czy po prostu nierzetelną kontrolą, weryfikacją nas jako przedsiębiorcy – wtedy nie trzeba się bać drogi sądowej, ponieważ sędziowie widać, że też mają świadomość tego, w jakich warunkach, w jakim pośpiechu często były dotacje przyznawane. Więc myślę, że trzeba liczyć na rozsądek tego sędziego, który siedzi po drugiej stronie i pamięta, bo też w tej covidowej rzeczywistości funkcjonował.
I czytajmy umowę, zawsze mówimy o tym przed podpisywaniem, ale w tym kontekście przeczytajmy tę umowę po podpisaniu, tocząc już ten ewentualny spór. Dobrze. Dziękuję Ci bardzo za to dzisiejsze nagranie. Mam nadzieję, że ono było pomocne i będzie pomocne dla wszystkich tych, którzy zmagają się z taką kontrolą. Do zobaczenia, mam nadzieję już niedługo, w kolejnym odcinku.
Dziękuję i do zobaczenia.
Dzięki. Cześć!
Jeśli zajmujesz się zawodowo podatkami – w szczególności prowadzisz biuro rachunkowe, jesteś doradcą podatkowym lub radcą prawnym bądź adwokatem – dołącz do Klubu Dzień Dobry Podatki.
Klub to abonament na comiesięczne szkolenia „Dzień Dobry Podatki” oraz forum dyskusyjne, na którym codziennie wspieramy się w pracy z podatkami.
Sprawdź więcej szczegółów TUTAJ.