W drugim odcinku podcastu rozmawiałem z Adamem Bartosiewiczem o uldze na złe długi w VAT. Mówiliśmy o spodziewanym jesienią wyroku w polskiej sprawie C‑335/19 EOL.
15 października 2020 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok w tej sprawie przesądzając o niezgodności części ograniczeń w stosowaniu polskiej ulgi na złe długi w VAT z prawem unijnym. Adam Bartosiewicz był przedstawicielem podatnika w tym postępowaniu i dziś zgodził się skomentować to orzeczenie i jego skutki – w siódmym odcinku podcastu.
W tym odcinku podcastu dowiesz się m.in.:
- do jakich wniosków doszedł Trybunał;
- jakie przyjął kryteria oceny dopuszczalności ograniczeń ulgi na złe długi
- czy wyrok TSUE w sprawie EOL pozwoli na; zakwestionowanie innych barier w stosowaniu ulgi
- co w praktyce daje podatnikom to orzeczenie?
Jeśli potrzebujesz doradztwa podatkowego bądź prawnego, albo chcesz, abyśmy kompleksowo zaopiekowali się Twoją firmą, wypełnij krótki formularz kontaktowy, klikając przycisk poniżej.
dr hab. Adam Bartosiewicz – doktor habilitowany nauk prawnych, doradca podatkowy, radca prawny. Jest cenionym autorem publikacji podatkowych, w tym w szczególności Komentarza VAT, Komentarza PIT oraz Komentarza do rozporządzenia wykonawczego VAT UE. Cytaty z publikacji, których Adam jest współautorem, pojawiają się w ponad 4.300 orzeczeń sądów administracyjnych. Adam jest uznanym trenerem prowadzącym szkolenia, warsztaty i seminaria podatkowe.
Adam ma bogatą praktykę w występowaniu przed organami podatkowymi obu instancji, a także sądami administracyjnymi. Sporządził co najmniej ponad sto skarg do wojewódzkich sądów administracyjnych i zbliżoną ilość skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jako jeden z wciąż niewielu doradców podatkowych w Polsce może się pochwalić tym, że reprezentował klienta w postępowaniu przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (sprawa C-557/11; Kozak), co więcej reprezentował z sukcesem, gdyż Trybunał (dostrzegając niezgodność polskich przepisów z prawem unijnym) całkowicie zgodził się z poglądem prezentowanym przez Adama w przygotowywanych przez niego: skardze kasacyjnej (w której wskazywano zasadność wystąpienia ze skargą kasacyjną) oraz w pisemnych uwagach składanych w imieniu strony w postępowaniu przez TS UE.
- link do drugiego odcinka podcastu
- wyrok TSUE z 15 października 2020 r. w sprawie C‑335/19 EOL
- artykuł Adama Bartosiewicza, Ulga na złe długi a sprzedaż na rzecz konsumentów, Monitor Podatkowy 2020, nr 11
TRANSKRYPCJA
Michał Wilk
Dzień dobry Adamie.
Adam Bartosiewicz
Dzień dobry Michale.
Michał Wilk
Przede wszystkim chciałbym Ci złożyć serdeczne gratulacje – a powody są dwa. Po pierwsze, i to jest chyba najważniejsze, gratuluję Ci zdobycia stopnia doktora habilitowanego. Stało się to niedawno i to jest naprawdę duża rzecz, zważywszy na to, jak jesteś zaangażowany w różne przedsięwzięcia i te nasze prawno-podatkowe i inne, bo to nie jest Twoja jedyna pasja w życiu. Także serdeczne gratulacje z powodu tego sukcesu.
Po drugie gratuluję Ci sukcesu w Trybunale Sprawiedliwości. Kilka dni temu Trybunał rozstrzygał zgodność polskich przepisów w zakresie ulgi na złe długi z prawem unijnym. Powiedz nam, tak z pierwszej linii frontu, co Trybunał stwierdził.
Adam Bartosiewicz
Dziękuję ci bardzo za gratulacje. Dobrze, że nagrywasz tylko dźwięk a nie obraz, bo byłoby widać, jak się zaczerwieniłem, no ale dziękuję, miło mi to słyszeć. Faktycznie, jeśli chodzi o tę drugą kwestię, to 15 października tego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosił wyrok w sprawie C-335/19 w sprawie spółki EOL. W tym wyroku Trybunał udzielił odpowiedzi na pytania prejudycjalne, które zostały wystosowane przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Pytania te dotyczyły zgodności polskich przepisów dotyczących ulgi na złe długi – oczywiście niektórych spośród tych przepisów – z prawem unijnym. Generalnie sąd polski powziął wątpliwość co do dwóch kwestii.
Polskie przepisy dotyczące ulgi na złe długi zawarte w artykule 89a stawiają pewne warunki wierzycielowi, który chce skorzystać z tej ulgi i wśród tych warunków między innymi znajdują się takie regulacje, które uzależniają zastosowanie ulgi od pewnego statusu podatkowego i wierzyciela, i dłużnika – zarówno w momencie świadczenia usług, czy też dostarczania towarów, za które potem nie zapłacono, jak i w momencie samego korzystania z ulgi.
Można tutaj zwrócić uwagę na to, że z tych przepisów wynika między innymi to, że aby skorzystać z ulgi, to między innymi polski podatnik świadczący usługi, czy też dostarczający towary, powinien być zarejestrowany w charakterze podatnika VAT czynnego w tym momencie, w którym korzysta z ulgi. Trybunał w swoim wyroku stwierdził między innymi, że ten wymóg narusza prawo unijne, że nawet jeżeli wierzyciel, który niegdyś dostarczył towary i usługi opodatkował z tego tytułu, wykazał podatek należny w momencie, w którym chciałby skorzystać z ulgi już nie jest zarejestrowany w charakterze podatnika VAT czynnego, to tego rodzaju wymóg wynikający z polskich przepisów narusza przepisy unijne.
Przepisy polskie stawiają też wymóg, aby dłużnik, wobec którego wierzyciel chciałby skorzystać z ulgi, był również zarejestrowany jako podatnik VAT czynny i to nie tylko w momencie korzystania z ulgi, ale również w momencie dostarczania mu towarów czy też usług. Trybunał Sprawiedliwości w swoim wyroku również stwierdził, że ten wymóg, czy też te dwa wymogi – aby dłużnik był zarejestrowany jako podatnik VAT czynny w momencie dostarczania mu świadczenia jest niezgodny z prawem unijnym, jak również wymóg, aby dłużnik był zarejestrowany jako podatnik VAT czynny w momencie korzystania z ulgi przez wierzyciela – również narusza prawo unijne.
Michał Wilk
Powiedz, jakimi argumentami się Trybunał posłużył? Z jednej strony art. 90 dyrektywy VAT stanowi, że jeżeli mój kontrahent się nie wywiązuje z płatności, to podstawę opodatkowania się obniża, ale ustęp drugi mówi, że państwa członkowskie mogą odstąpić od tej zasady.
Adam Bartosiewicz
Tak, choć tutaj chciałbym powrócić do tego, jaki może być charakter warunków, które państwa członkowskie mogą wprowadzić w zakresie korzystania z ulgi na złe długi. Rozmawialiśmy już o tym w poprzednim odcinku podcastu. W opinii Rzecznik Generalnej Kokott, która poprzedzała wyrok z 15 października, stwierdzono – z powołaniem się na wcześniejsze orzecznictwo Trybunału – i w wyroku z 15 października Trybunał zasadniczo to podtrzymał – że państwa członkowskie mogą wprowadzić jako warunek korzystania z ulgi: po pierwsze takie przepisy, które mają na celu przejściowe pozbawienie ulgi w sytuacji, w której występuje jeszcze brak pewności co do tego, czy nie wywiązanie się z zapłaty miało charakter ostateczny czy też nie. Tutaj Trybunał zwrócił uwagę na to, że zasadniczo taki warunek, czy też takie odstępstwo, może być regulowane przez państwa członkowskie na dwa sposoby. Z jednej strony Trybunał powiedział, że można to zrobić w ten sposób, że państwa członkowskie mogą wymagać od podatnika, chcącego skorzystać z ulgi, pewnych dokumentów, czy też pewnych dowodów, które będą uprawdopodabniały co najmniej to, że niewywiązanie się z płatności ma charakter ostateczny, a nie przejściowy.
Państwa członkowskie mogą jednak także przyjąć zasadę taką, że odstępstwem związanym z charakterem niewywiązania się z płatności jest upływ pewnego czasu w połączeniu z obowiązkiem powrotnej korekty podatku należnego, jeżeli po tym czasie i po skorzystaniu z ulgi jednak dojdzie do płatności. Innymi słowy jeżeli Polska przewidziała że z ulgi można korzystać tylko po upływie określonego czasu od momentu upływu terminu zapłaty, to tym samym ten właśnie warunek jest materialnym odstępstwem, że sam upływ czasu w połączeniu z nałożonym na wierzyciela obowiązkiem powrotnej korekty w razie otrzymania jednak zapłaty albo ewentualnie zbycia wierzytelności zapewnia to, że polscy podatnicy będą korzystać z ulgi wówczas, gdy niewywiązanie się z płatności ma charakter ostateczny, a nie przejściowy.
Tutaj trzeba zwrócić uwagę na to, że Trybunał w uzasadnieniu tego orzeczenia nie tylko powiela argumentację Rzecznik Generalnej, ale idąc zasadniczo tym samym tokiem rozumowania podaje pewne nowe argumenty, których nie było w opinii Rzecznik Generalnej. Trybunał mówi o tym, że poza tym materialnym odstępstwem państwa członkowskie jako warunki korzystania z ulgi mogą wprowadzać warunki formalne, które mają na celu wykazanie, że faktycznie nie doszło do płatności i które mają na celu zapobieganie oszustwom i nadużyciom podatkowym.
Trybunał mówi tak: to czy dłużnik jest zarejestrowany dla celów VAT, czy nie jest zarejestrowany dla celów VAT, nie ma żadnego związku z tym, czy brak zapłaty ma charakter ostateczny, czy nie. Czyli ten warunek nie może być uzasadniony tym wykazaniem ostateczności braku zapłaty. Z drugiej strony Trybunał mówi: status podatkowy dłużnika – czy on jest zarejestrowany jako podatnik VAT czynny, czy nie – też nie ma znaczenia dla wykazania, że nie doszło do zapłaty. Nie ma też znaczenia dla zapobiegania oszustwom i nadużyciom podatkowym.
Trybunał mówi bowiem, że przecież państwo może domagać się korekty VAT naliczonego także od podmiotu, który ten VAT kiedyś odliczył, a który w momencie korzystania z ulgi nie jest już podatnikiem zarejestrowanym VAT czynnym. Moim zdaniem to dosyć ważna rzecz, bo to też jest kwestia, o której już mówiliśmy i która się przewijała w naszej poprzedniej rozmowie, mianowicie to że tutaj moim zdaniem też widać taką trochę inną filozofię podejścia do pewnego ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej. Można powiedzieć, że u nas, na gruncie chyba wszystkich podatków, jak mantra przewija się stwierdzenie: podatnik – a zwłaszcza przedsiębiorca – prowadzi aktywność, działalność gospodarczą na swoje ryzyko i nie może tego ryzyka przerzucać na państwo. Tymczasem Trybunał mówi tutaj tak (i rzecznik w opinii też mówi tutaj tak): VAT jest podatkiem konsumpcyjnym i jest to podatek pośredni. Przedsiębiorca działa tylko i wyłącznie jako inkasent należności, którą państwu powinien materialnie zapłacić konsument.
Jeżeli ten przedsiębiorca nie dostał pieniędzy, to nie ma powodu, żeby on płacił VAT, bo nie ma tego VAT, bo nie doszło do konsumpcji, bo nie ma tych pieniędzy, które należałoby wpłacić do budżetu. To państwo natomiast ma narzędzia wszelkie, żeby te podatki ściągać z materialnych podatników.
Tutaj też dosyć mocno akcentuje się pośredni i konsumpcyjny charakter podatku i to trochę przewraca generalnie całą filozofię, jaka dotychczas była prezentowana w polskiej praktyce, w polskim orzecznictwie w zakresie tego, co to jest konsumpcja i w zakresie tego, na kim mają ciążyć ryzyka związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Michał Wilk
Ta koncepcja, o której mówisz, czyli koncepcja przerzucania ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej na Skarb Państwa, to są też chociażby podatki dochodowe. Jak pamiętam ta koncepcja pojawiała się również w przypadku strat w środkach obrotowych jako kosztach uzyskania przychodów. Tam też pojawiała się koncepcja, że straciłeś, to trudno, dlaczego Skarb Państwa z tego tytułu ponosić ciężar. Ale zostawmy to, bo podatki dochodowe, to trochę inny temat. Powiedz jeszcze o tej przesłance nieznajdowania się w likwidacji bądź w toku postępowania upadłościowego. To jest też przesłanka, która ogranicza możliwość zastosowania ulgi. Co Trybunał na to?
Adam Bartosiewicz
Faktycznie, mamy w polskich przepisach wyrażone takie zastrzeżenie, że można korzystać z ulgi na złe długi, jeśli dłużnik, na rzecz którego zostało dokonane to świadczenie, za które potem nie zapłacono, nie znajdował się ani w momencie dostawy ani w momencie korzystania z ulgi w toku postępowania upadłościowego, w toku likwidacji (teraz też mamy postępowanie restrukturyzacyjne). Trybunał wskazał, że ten warunek też jest niezgodny z prawem Unii generalnie z tych samych powodów. Ten wymóg, aby dłużnik, czy to w momencie świadczenia, czy to w momencie korzystania z ulgi, nie znajdował się czy to w upadłości czy likwidacji, też nie ma żadnego znaczenia. Po pierwsze – dla wykazania ostateczności braku zapłaty, a po drugie dla zapobiegania nadużyciom czy też oszustwom podatkowym. Z tego też powodu on narusza prawo Unii, co oznacza, że tak jakby go nie było.
Michał Wilk
Chciałbym Cię zapytać o ten wymóg dwóch lat od wystawienia faktury. Jest takie ograniczenie w przepisach i z tego co wiem, to ograniczenie to nie było przedmiotem analizy Trybunału, bo stan faktyczny tych spraw, które były źródłem postępowania przed Trybunałem tego nie obejmował. Równie dobrze możemy przefiltrować jednak ten wymóg przez te dwa kryteria, o których mówiłeś i o których mówi Trybunał. Czy ta przesłanka spełnia to kryterium czy nie?
Adam Bartosiewicz
Najpierw kilka słów o historii. Pytania prejudycjalne zostały zadane na kanwie faktycznie dwóch spraw. Tych spraw było cztery, ale NSA połączył te sprawy do wspólnego rozpoznania i odrębnego wyrokowania. Po połączeniu pytanie prejudycjalne zostało zadane w kontekście tych dwóch, czy też w zasadzie trzech wymogów. Jedna ze spraw dotyczyła natomiast także sytuacji, w której występowała niemożność skorzystania z ulgi z uwagi na przekroczenie tego dwuletniego terminu, który w przepisach jest wyrażony. Naczelny Sąd Administracyjny zadający pytanie w ustnym uzasadnieniu podkreślał, że w jego ocenie ten wymóg dwuletni nie narusza prawa unijnego i mamy w tym zakresie już orzecznictwo sądu, więc w tym zakresie nie zdecydowano się na zadanie pytania. Trybunał z tego też względu w tym zakresie się nie wypowiedział. Natomiast w dalszym ciągu te sprawy, które zostały połączone, oczekują na wyrok po „powrocie” sprawy z Trybunału.
Naczelny Sąd Administracyjny będzie wyrokował również w sprawie, w której zawisł problem owego dwuletniego terminu. Powiem szczerze, że ja bardzo żałuję w tym kontekście, że chwilowo do odwołania zostały wszystkie sprawy przeniesione na postępowania niejawne w związku z zarządzeniem Prezesa NSA, bo obawiam się, że również i te sprawy po „powrocie” z Trybunału Sprawiedliwości, będą rozpatrywane na posiedzeniach niejawnych, a w mojej ocenie ta kwestia tego terminu dwuletniego pozostaje trochę niejednoznaczna.
Tak jak mówiłeś, jeżeli przefiltrować tę kwestię przez te rozważania Trybunału Sprawiedliwości dotyczące pytania, jakiego rodzaju warunki mogą być wprowadzane przez państwa członkowskie w kontekście ulgi na złe długi, to można twierdzić, że ten termin dwuletni też – ani nie ma związku z wykazaniem ostateczności braku zapłaty (a nawet można powiedzieć, że po upływie dwóch lat ona jest tym bardziej uzasadniona niż wcześniej), nie jest to również warunek, który ma wpływ na zapobieganie nadużyciom i oszustwom. To mogłoby wskazywać że ten termin dwuletni nie znajduje uzasadnienia w świetle regulacji unijnych i również należałoby go uznać za taki, który nie może mieć zastosowania.
Z drugiej jednak strony były orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w których Trybunał wskazywał, że państwa członkowskie mogą generalnie pod pewnymi warunkami ustanawiać pewne terminy dla skorzystania przez podatników z pewnych uprawnień. Tutaj też jest pytanie, czy ten przepis, o którym mówimy, należałoby postrzegać bardziej jako warunek, czy być może bardziej jako termin. W pewnym sensie ten przepis ma bowiem też charakter przepisu ustanawiającego termin. Można argumentować też i tak, że termin co najmniej dwuletni jest wystarczająco długim czasem, żeby wystarczająco staranny podatnik zajął się swoimi sprawami i ewentualnie skorzystał z tej ulgi. Muszę powiedzieć, że ja się zastanawiam jeszcze na jakąś głębszą analizą tego tematu i być może ta analiza znajdzie swój wyraz w piśmiennictwie. Nie jestem tak do końca przekonany co do tego, czy przy traktowaniu tego przepisu jako regulacji w istocie ustanawiającej termin, a nie warunek, może być on uznany za niezgodny z prawem unijnym.
Michał Wilk
Ja mam dwie takie kontr-wątpliwości. Pierwsza jest taka, że jeżeli (może to się rzadko zdarza) termin płatności jest dwuletni albo trzyletni, to może się okazać, że w ogóle nie uruchomi się okienko do skorzystania z ulgi na złe długi, bo miną mi już 2 lata, a termin płatności nie upłynie. Może to trochę „naciągany|” przykład, ale pokazuje trochę taki automatyzm tego dwuletniego terminu, terminu trochę „przedawniającego”. Druga wątpliwość jest taka, o tym chyba mówiliśmy w drugim odcinku podcastu, że będą dziś takie sytuacje, w których podatnicy skorzystaliby z ulgi na złe długi w ciągu tych dwóch lat, ale tego nie zrobili ze względu na to, że np. sprzedali towar podmiotowi, który nie jest podatnikiem VAT. Teraz chcieliby z tego rozwiązania skorzystać, ale dwa lata minęły. I co w związku z tym?
Adam Bartosiewicz
Tutaj tak jak mówiłem już w poprzednim odcinku podcastu ten termin dwuletni uważałbym za sprzeczny z prawem Unii, jeżeli podatnik wykaże, że nie mógł skorzystać z ulgi od razu, ponieważ przepisy krajowe sprzeczne z prawem Unii mu to uniemożliwiały. Uważam, że w tym zakresie ten warunek braku upływu więcej niż dwóch lat w tym zakresie pozostaje sprzeczny z prawem Unii. Od razu w kontekście tego o czym mówisz, tej Twojej pierwszej kontr-wątpliwości, być może należałoby podejść do ewentualnej niezgodności tego przepisu w sposób nie generalny tylko indywidualny. Należałoby patrzeć na sprawę casu ad casum. Czyli na przykład: owszem można twierdzić, że wówczas, gdy strony ustaliły taki termin płatności, że ten przepis przewidujący dwuletni termin na skorzystanie z ulgi na złe długi powoduje, że w tej konkretnej sytuacji w ogóle nie można byłoby skorzystać z ulgi na złe długi, to w tym zakresie być może należałoby go uznać właśnie jako sprzeczny z prawem Unii. De facto w tym momencie prowadzi on do całkowitego pozbawienia podatnika uprawnienia.
Michał Wilk
Z tego punktu widzenia pewno lepszy byłby termin liczony od końca roku, w którym upłynął termin płatności.
Powiedzmy na koniec jakie skutki będzie miał wyrok Trybunału na polską praktykę podatkową i co podatnicy powinni zrobić teraz. Mówiłeś o tym, że sprawa wróci z Trybunału do NSA, ale sprawa indywidualna, w której jesteś przedstawicielem podatnika. My natomiast już wiemy jaki jest wyrok, on oczywiście musi zostać opublikowany.
Jest cały wachlarz stanów faktycznych i sytuacji – chociażby takie o których mówiliśmy, czyli mój kontrahent nie był zarejestrowany jako podatnik VAT, utracił ten status, był w trakcie, czy jest w trakcie postępowania upadłościowego, w trakcie likwidacji, to mogą być chyba też takie sytuacje, w której ja sprzedałem towar konsumentowi. Czy w takim razie bezpiecznie w tym momencie można korzystać z ulgi na złe długi, jeśli te nawet te warunki, o których rozmawialiśmy, nie zostały spełnione, czy należy jeszcze czekać? Czy spodziewasz się zmiany przepisów? Czy jeśli miałem już takie postępowanie podatkowe albo sądowo-administracyjne, w których to postępowaniach zakwestionowano możliwość skorzystania przeze mnie z ulgi na złe długi, to przysługiwałby mi tryb wniosku o wznowienie postępowania?
Adam Bartosiewicz
Zadałeś w zasadzie kilkanaście pytań…
Michał Wilk
Poproszę o jedną odpowiedź (śmiech).
Adam Bartosiewicz
Postaram się w miarę w sposób uporządkowany odpowiedzieć. Po pierwsze na pewno należałoby się spodziewać zmiany przepisów, aczkolwiek ostatnia praktyka legislacyjna wskazuje, że czasami trzeba czekać dość długo na tę zmianę przepisów. Na przykład, o ile dobrze pamiętam, wyrok, w którym zakwestionowano polską definicję pierwszego zasiedlenia skutkował zmianą przepisów chyba po półtora roku. Myślę, że w każdym razie tej zmiany przepisów należałoby się spodziewać, ale kiedy to nastąpi – nie wiadomo. Jest w projekt slim VAT, nie ma przeszkód, żeby do tego projektu stosowną zmianę przepisów dodać.
Co można robić teraz? Tutaj chciałbym zwrócić na to, że w punkcie 52 wyroku Trybunał jednoznacznie podkreślił, że przepisy unijne w tym zakresie charakteryzują się bezpośrednią skutecznością i nawet jeżeli przepisy nie zostaną zmienione to można uważać te warunki, co do których Trybunał się wypowiedział, że są niezgodne z przepisami unijnymi, za niemające zastosowania. To moim zdaniem oznacza, że niezależnie od tego czy przepisy zostaną zmienione, czy nie, polscy podatnicy mogą korzystać z ulgi na złe długi.
Jeżeli sprzedaliby świadczenia podmiotowi niezarejestrowanemu do VAT, podmiotowi w upadłości, w likwidacji, jeżeli w momencie korzystania z ulgi ich kontrahent byłby już upadłości, w likwidacji, wyrejestrowałby się z VAT. Wyrok w sprawie EOL na takie działania moim zdaniem pozwala.
Poruszyłeś też wątek sprzedaży na rzecz konsumentów. To jest trochę dłuższy temat. Moim zdaniem w świetle tego, co wynika z wyroku, w świetle tego co wynika z opinii Rzecznik Generalnej, jak najbardziej powinna istnieć również możliwość skorygowania podstawy opodatkowania, czyli skorzystania z ulgi na złe długi, w odniesieniu do sprzedaży konsumenckiej. Mogę też zapowiedzieć, że moje opracowanie na ten temat prawdopodobnie ukaże się w listopadowym albo w grudniowym numerze Monitora Podatkowego.
Michał Wilk
Jak tylko się ukaże, to podlinkujemy ten artykuł w opisie do tego odcinka.
Adam Bartosiewicz
Przy czym tutaj też od razu taka uwaga, że podejrzewam, że o ile fiskus nie będzie miał wyjścia i będzie musiał pogodzić się z ulgą na złe długi przy sprzedaży na rzecz podatników niezarejestrowanych podatników upadłości w likwidacji restrukturyzacji (z jednej strony poprzez zmianę przepisów, z drugiej strony poprzez uznanie tych warunków za niemające zastosowania), to czeka nas jeszcze batalia – jak długo ona będzie trwała, to trudno powiedzieć – o ulgę na złe długi w zakresie sprzedaży konsumenckiej.
Tego wyrok bowiem wprost nie dotyczył. Jak dla mnie, to można z tego wyroku wyczytać, że przy sprzedaży konsumenckiej ulga również powinna mieć zastosowanie, ale zakładam, że Fiskus może nie chcieć się z tym pogodzić.
Tutaj należy oczywiście też przypomnieć o formalnych skutkach wyroku, czyli chociażby o możliwości wznowienia postępowania – czy to podatkowego, czy sądowo-administracyjnego. Zarówno w p.p.s.a. jak i w Ordynacji podatkowej mamy przecież przepisy, które wyrażają przesłankę wznowienia w postaci właśnie wyroku TSUE mającego wpływ na rozstrzygnięcie danej sprawy. Natomiast to, co wynika bezpośrednio z samego orzeczenia, czyli podkreślenie jego bezpośredniej skuteczności, powoduje, że już teraz otwarta jest droga do tego, aby robić korekty w ramach ulgi na złe długi, jeśli podatnicy dotychczas tych korekt nie robili, dlatego bo na przykład ich kontrahent wyrejestrował się z VAT, albo ich kontrahent był w postępowaniu upadłościowym, czy w likwidacji.
Ten wyrok, wskazujący na niezgodność prawa krajowego z prawem unijnym w tym zakresie i mówiący o bezpośredniej skuteczności tych przepisów unijnych pozwala na to, żeby robić korekty w ramach ulgi na złe długi i domagać się ewentualnych nadpłat, gdyż zakładam, że te korekty będą raczej dokonywane w korektach deklaracji VAT, a to się łączy generalnie z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty.
Michał Wilk
Bardzo dziękuję Ci za dzisiejsze spotkanie, jeszcze raz gratuluję tych dwóch wspaniałych sukcesów i do zobaczenia przy kolejnej okazji.
Adam Bartosiewicz
Dziękuję Ci również Michale, do usłyszenia.