Polski Ład udowodnił znaczenie zawodu doradcy podatkowego. W tym odcinku podcastu odpowiadam na kilka pytań:
- Czym zajmuje się doradca podatkowy?
- Jak ta praca wygląda z perspektywy dnia codziennego?
- Czy warto zostać doradcą i czy to ciekawa ścieżka kariery?
Jak zdać egzamin na doradcę podatkowego w 2024 roku
Czym zajmuje się doradca podatkowy?
To dość młody zawód prawniczy, który się ukształtował w latach dziewięćdziesiątych. Oczywiście mógłbym przywołać przepisy ustawy o doradztwie podatkowym, która wymienia szczegółowo kompetencje doradcy podatkowego, w tym te kompetencje zastrzeżone dla doradców podatkowych, ale od strony praktycznej myślę, że można podzielić doradców na dwie grupy. Doradcy podatkowi to dość niejednorodna grupa zawodowa, jednak jak popatrzeć na rynek, mamy doradców prawników i doradców księgowych. Jest to trochę sztuczny podział gdyż, wielu doradców łączy te funkcje i zajmuje się czynnościami (o których za chwilę powiem), które są charakterystyczne dla tych obydwu grup. Myślę, że można taki podział na nasze potrzeby zaproponować.
Czym zajmuje się doradca prawnik?
Czym się będzie zajmował ten doradca prawnik? Ja bym wyróżnił takie trzy podstawowe obszary działalności doradcy podatkowego. Oczywiście jest ich więcej i są tutaj pewne nisze, ale znów trochę to upraszczając i uogólniając po pierwsze będzie to doradztwo w zakresie tego, jakie podatki zapłacić. Myślę tutaj o takim doradztwie bieżącym, takim doradztwie na zasadzie tzw. compliance, czyli przedsiębiorca (albo nie przedsiębiorca) chce zachować się zgodnie z przepisami prawa podatkowego i zapłacić podatek taki jak ma zapłacić, ale ze względu na złożoność, skomplikowanie, niejednoznaczność tych przepisów nie wie jaki ten podatek będzie, jaki powinien być? Tutaj przychodzi doradca podatkowy i rekomenduje taką, a nie inną interpretację przepisów prawa podatkowego, tak żebyśmy byli z nimi zgodni. Do tej grupy bym też zaliczył różnego rodzaju audyty podatkowe wykonywane przez doradców podatkowych. Czyli doradca podatkowy przychodzi do firmy i nie tyle na przyszłość rekomenduje jakiś sposób interpretacji przepisów podatkowych i wyjaśnia, jaki jego zdaniem ten podatek powinien być zapłacony, ale odnosi się do przeszłości, czyli sprawdza, czy przedsiębiorca zapłacił podatek we właściwej wysokości, czy zachował się z perspektywy prawa podatkowego odpowiednio. Generalnie mówimy tutaj o takich czynnościach polegających na wyjaśnieniu, jak powinno być.
Drugi obszar działalności doradcy podatkowego to będą takie działania, powiedziałbym, optymalizacyjne, czyli jak w określonych realiach gospodarczych sprawić, żeby ten podatek był jak najniższy, albo żeby go nie było.
Mówimy tutaj oczywiście o legalnych sposobach optymalizacji podatkowej. Nie mówimy o oszustwach podatkowych czy uchylania się od opodatkowania, czy nawet nie mówimy o unikaniu opodatkowania, bo mamy bardzo szeroki obszar takiego planowania podatkowego, czyli mamy pewne realia społeczno-gospodarcze w życiu podatnika, czy to osoby fizycznej nie prowadzącej działalności gospodarczej, czy przedsiębiorcy. W ramach tych realiów możemy się zachować w różny sposób, żeby osiągnąć określony skutek i z różnymi sposobami zachowania będą się wiązały określone skutki podatkowe. Tu myślę nawet o najprostszych rzeczach, jak wybór formy opodatkowania działalności gospodarczej, czyli prowadzę jakiś jednoosobowy biznes i mogę wybrać ryczałt, skalę podatkową czy podatek liniowy i szczególnie po Polskim Ładzie to naprawdę może być niezła zagwozdka. W szczególności, jeżeli muszę wziąć pod uwagę relacje z małżonkiem, sytuację finansową, życiową, podatkową małżonka. No bo przecież mogę się z nim rozliczyć wspólnie, ale tylko wtedy, kiedy jestem na skali podatkowej. Muszę wziąć pod uwagę też w tym momencie składkę zdrowotną, nie tylko podatek, więc robi się tutaj z tego niezła układanka. Jest to doradztwo w takich sprawach nazwałbym to stałych, bieżących, związanych czy to z życiem prywatnym, czy z działalnością gospodarczą W kontekście optymalizacji podatkowej, czyli tego, jak optymalnie ułożyć relacje społeczno-gospodarcze, żeby ten podatek był jak najniższy.
Do tego dochodzi także taka optymalizacja podatkowa związana z transakcjami, czyli jednorazowa, czyli takie doradztwo transakcyjne. I znowu możemy tutaj mówić o wielomilionowych transakcjach, np. nieruchomościowych czy związanych ze sprzedażą firmy, sprzedażą przedsiębiorstwa, sprzedażą udziałów, łączeniem spółek, podziałami itd. To też trzeba zaplanować w taki sposób, żeby mieć z jednej strony świadomość tych skutków podatkowych, a z drugiej strony znowu będą przeróżne skutki podatkowe wiążące się z różnymi ścieżkami. No i doradca podatkowy może zaproponować takie rozwiązanie, które po prostu będzie wiązało się z niższymi obciążeniami podatkowymi. Ono może być biznesowo np. bardziej problematyczne, może wiązać się z innymi prawnymi zagwozdkami. Ale to już rola doradcy podatkowego, być może we współpracy z prawnikiem. Jeśli mówimy tutaj o zaangażowaniu jakiejś kancelarii do określonej transakcji, żeby ten nasz przedsiębiorca czy niekoniecznie przedsiębiorca był świadomy tego, z czym wiążą się poszczególne warianty realizacji danej transakcji. Ale tu mówimy także o zwykłych transakcjach, może nie wielomilionowych, dotyczących osób fizycznych, może dla tych osób fizycznych bardzo istotnych kwotowo, ale jednak mniej skomplikowanych niż te duże transakcje komercyjne, biznesowe, jeśli tak mogę powiedzieć.
Czyli np. kwestia budowy domu, sprzedaży mieszkania. Tutaj również są takie sytuacje przy sprzedaży działki, w których odpowiednie zaplanowanie tej transakcji może wiązać się z niższym albo z wyższym podatkiem, to też doradca podatkowy powinien wyjaśnić. Jeśli rzeczywiście z perspektywy klienta istotne jest to niższe opodatkowanie, to wtedy takie warianty powinien doradca podatkowy przedstawić tak, żeby ten klient miał pełną świadomość, bo nigdy decyzji gospodarczych nie podejmujemy za naszych klientów. Chodzi o to, żeby klient miał pełną świadomość tego, z czym będzie wiązało się określone zachowanie, określone działanie.
Trzecim obszarem działalności doradców prawników są kontakty z organami podatkowymi, z sądami administracyjnymi. Czyli w takim bardzo, bardzo szerokim rozumieniu obrona czy mówiąc bardziej precyzyjnie językiem prawniczym reprezentowanie podatników (i nie tylko podatników) przed organami podatkowymi, przed sądami administracyjnymi. Są to zarówno bardzo wstępne kontakty, czyli tzw. czynności sprawdzające, kiedy urząd skarbowy zwraca się do podatnika z jakimś zapytaniem o jakieś wątpliwości, poprzez bardziej złożone procedury, jak np. kontrola podatkowa czy postępowanie podatkowe, kiedy już coś się dzieje bardzo konkretnego u podatnika, kończąc na postępowaniach sądowo-administracyjnych, kiedy już kwestionujemy te działania urzędów skarbowych, zaskarżając decyzję do sądu administracyjnego czy zaskarżając wyroki sądów administracyjnych pierwszej instancji. To dla wielu doradców podatkowych bardzo istotny obszar działalności.
Czym zajmuje się doradca księgowy?
Do tego mamy drugą grupę: doradców księgowych, którzy dodatkowo czy niezależnie od tego, co mówiłem wcześniej, prowadzą księgi rachunkowe, prowadzą księgowość swoich klientów. Wśród nich będą tacy doradcy podatkowi, których głównym obszarem działalności jest prowadzenie biura rachunkowego, ale oprócz tego doradzają swoim klientom jako doradcy podatkowi. Będą tacy, którzy zajmują się wyłącznie tym, tą działalnością, taką bardziej prawniczą, czyli nie prowadzą księgowości, nie prowadzą ksiąg rachunkowych. Nie prowadziłem żadnych badań szczegółowych, ale jeśli miałbym intuicyjnie, obserwując trochę rynek, skomentować, jaką ścieżkę wybierają doradcy, czy wybierają osoby, które stają się doradcami podatkowymi obecnie to, jeśli mówimy tutaj o osobach, które wcześniej nie były na rynku podatkowym, to będzie to raczej ten model doradcy prawnika.
Jak zostać doradcą podatkowym?
Moment startu ścieżki wiodącej do uzyskania uprawnień doradcy podatkowego jest różny, no bo przecież dość często zdarza się tak, że tymi doradcami podatkowymi zostają właścicielki, właściciele biur rachunkowych. To jest w ogóle droga od drugiej strony. Czyli mam biuro rachunkowe i uzyskuję uprawnienia doradcy podatkowego, więc z natury rzeczy będę tym doradcą księgowym. To jest moja bazowa działalność, bazowy biznes. Do tego dokładam kompetencje i uprawnienia doradcy prawnika. Z trzeciej strony będziemy mieli prawników, na przykład radców prawnych i adwokatów, którzy uzyskują uprawnienia doradcy podatkowego. Oni najpewniej nie będą ksiąg rachunkowych prowadzić. Oni wyposażają się w te kompetencje podatkowe, w tę wiedzę doradcy podatkowego tak, żeby wyspecjalizować się w tej niszy prawa podatkowego.
Opisując ścieżkę doradcy podatkowego, bardziej skoncentruję się na drodze doradcy prawnika, bo tu osobiście mam większe doświadczenia moje osobiste, zawodowe. Kwestia prowadzenia firmy doradczej, w której nie zajmujemy się prowadzeniem ksiąg rachunkowych, ale jak najbardziej ta ścieżka doradcy księgowego i pójście w stronę biura rachunkowego z takimi kompetencjami doradcy podatkowego jest jak najbardziej na stole.
Jak wygląda praca doradcy podatkowego?
Jak taka praca doradcy podatkowego może wyglądać? Jak wygląda na co dzień? Bardzo różnie może wyglądać. Wszystko będzie zależeć tak naprawdę od wybranej ścieżki, od wybranej specjalizacji, wybranej niszy i wybranej grupy klientów, dla których pracujemy. Bo inaczej pracuje się z osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej. Przy takiej działalności doradczej w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych, podatku od spadków i darowizn. Czyli jesteśmy wtedy, tak mogę powiedzieć, bardzo blisko życia i bardzo blisko klienta. Wtedy ta praca jest też inna. Inna jest praca z korporacjami, inne podatki wtedy w ogóle wchodzą w grę. Rzadko kiedy PIT, chociaż oczywiście korporacje również mają te problemy z perspektywy tego, że są pracodawcami, płatnikami, ale jednak charakterystyka pracy z dużymi firmami, z dużymi zespołami, z wieloma zespołami w obrębie jednej firmy jest też inna. Trudniej też zbudować relacje osobiste z takim klientem. Inna jest też praca z zagranicznymi firmami, inna jest też praca wreszcie z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, z polskim kapitałem, z firmami rodzinnymi. Tutaj jest zupełnie inna dynamika relacji z klientem i znowu inne problemy. Często to będą problemy związane z przekształceniami, z sukcesją z fundacją rodzinną, więc też zagadnienia, w których się specjalizujemy, mogą nam determinować to, z jakimi klientami będziemy pracować, co dalej będzie determinować to, jak będzie wyglądał nasz typowy dzień pracy, jak ta praca doradcy podatkowego będzie wyglądała.
Zawsze jednak będą tutaj pewne punkty wspólne. Po pierwsze powiedziałbym, że to będzie praca z klientem. Spotkania, rozmowy, uzgodnienia, korespondencja mailowa, no bo zawsze będzie ten klient, dla którego pracujemy, on przecież jest tutaj w centrum, on jest najważniejszy. Czy to będzie osoba fizyczna sprzedająca mieszkanie, wybierająca formę działalności gospodarczej, czy to będzie duża korporacja, dla której przygotowujemy ceny transferowe, dokumentację cen transferowych, czy wdrażamy ulgę na działalność badawczo rozwojową. Zawsze w centrum będzie ten klient, z którym to nawiązujemy relacje.
Po drugie, będą to różnego rodzaju researche, wyszukiwanie interpretacji orzeczeń, praca na przepisach, weryfikacja, czy nic się nie zmieniło zarówno w kontekście przepisów, jak i w kontekście interpretacji, jak i w kontekście orzeczeń. Czytanie różnego rodzaju opracowań, czyli takie umiejętności analityczne, niewątpliwie nam się tutaj przydadzą, bo obszar prawa podatkowego jest wybitnie złożony, skomplikowany i zmienny. Coś, czego nauczyliśmy się rok temu, pracowaliśmy przy jakiejś sprawie nawet, rozpracowaliśmy ją od A do Z nie oznacza, że po roku, jeśli dostajemy analogiczną sprawę, możemy z tego tak bezwarunkowo skorzystać. Musimy to zaktualizować. Musimy sprawdzić, czy tam się nie zmieniły przepisy, czy nie ma jakiejś uchwały NSA, czy nie ma jakiejś interpretacji ogólnej, czy w ogóle interpretacje, ta linia, czy ten kierunek, ten trend, ta tonacja, trochę tych interpretacji, czy ona nadal jest taka sama, czy może coś tutaj się zniuansowało i podejście nasze do wyboru jakiegoś wariantu interpretacyjnego nie powinno być inne, bo nierzadko będzie czy właściwie bardzo często będzie tak, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć na 100%, że jest tak albo tak. Często to jest kwestia ważenia prawdopodobieństwa, ważenia ryzyka. Czyli naszym zdaniem, drogi kliencie, ten podatek będzie wyglądał w ten sposób, no ale nie można wykluczyć ryzyka, że ten podatek będzie inny.
Oczywiście nie można tutaj się zatrzymać, bo to jest żadna porada, ale kwestia oceny ryzyka, tzn. nie można wykluczyć, ale to ryzyko jest tu absolutnie minimalne, bo jest taka interpretacja, taka, takie orzeczenie, chociaż jest jedna negatywna albo np. ryzyko jest tu bardzo duże ze względu na pojawiających się co raz więcej interpretacji. No i żeby taką opinię wydać, też musimy wiedzieć, jaki jest stan na dzisiaj. A ta praktyka może się tutaj zmieniać.
Kolejnym etapem pracy doradcy podatkowego będzie pisanie i to będzie pisanie nie tylko pism procesowych. Tu mówimy o doradcy, prawniku pracującym w obszarze reprezentacji, obrony tych naszych klientów, bo tam oczywiście piszemy odwołania, piszemy pisma procesowe, ale także pisanie maili, pisanie notatek, pisanie opinii. Spędzimy dużo czasu na takich działaniach. To są bardzo ważne działania, bo to jest ta komunikacja. To jest ten moment, w którym uzewnętrzniamy to nasze doradztwo. Do tego dochodzą też konsultacje ustne i na przykład tłumaczenie klientowi, wyjaśnianie pewnych wątpliwości. Ale to pisanie jest zdecydowanie istotną częścią dnia większości doradców podatkowych, przynajmniej tych doradców prawników, bo rzeczywiście doradca księgowy mniej pisze. Księgowanie też polega na czymś innym.
No i wreszcie też konsultacje, ale nie mam na myśli konsultacji dla klienta, tylko konsultacji takich wewnętrznych, czyli upewnienie się, czy to jeśli pracujemy w większym zespole, w kancelarii, czy mamy rację, czy konsultowanie się z innymi doradcami, z ekspertami, rozmowy telefoniczne. Tu niestety jest też tak, że znowu nic nie jest na pewno. Bardzo często warto, czy trzeba nawet się skonsultować z koleżankami, z kolegami co do tego, czy mamy rację, czy przypadkiem nie pominęliśmy jakiejś interpretacji, czy nie pominęliśmy czegoś ważnego, czy nie ma tutaj jakiegoś haczyka. Oczywiście z biegiem lat nabywając praktyki, tych momentów wątpliwości będzie mniej, ale nigdy do końca nie da się tego wykluczyć. Więc tutaj ta otwartość na inne zdanie, na zdanie koleżanek, kolegów, na konsultowanie wątpliwości jest bardzo ważna.
Czy praca doradcy podatkowego jest stresująca?
Nierzadko spotykam się z takimi pytaniami czy praca doradcy podatkowego jest stresująca. Czy to jest praca na ostatnią chwilę, w wiecznym niedoczasie, z takim wiecznym napięciem. Ona się na pewno wiąże z odpowiedzialnością, to jest jasne. O tym jeszcze powiem. Natomiast, czy jest stresująca i czy jest pracą na ostatnią chwilę? Mamy terminy, nie da się tego ukryć, i te terminy są różnego rodzaju. Powiedziałbym, że one są biznesowe, one są ustawowe i na dodatek jeszcze terminy wynikające z dynamiki postępowania podatkowego, z kontroli podatkowej.
Przez terminy biznesowe mam na myśli to, że klient przychodzi z pewnym pytaniem dotyczącym np. transakcji, która ma się zadziać jutro, no i teraz oczekuje odpowiedzi, jak ta transakcja będzie opodatkowana. Czasem jest to niemożliwe i z góry przyjmując zlecenie tłumaczymy, że to jest niemożliwe, żebyśmy udzielili odpowiedzi na to pytanie w ciągu jednego dnia, np. jeżeli widzimy, że taka odpowiedź wymaga (nie zawsze wymaga, często nie wymaga, ale czasem wymaga) wystąpienia z wnioskiem o interpretację podatkową, interpretację indywidualną. Więc wiadomo wtedy, że musimy sobie dać ten czas na przygotowanie tego wniosku i później czekanie na rozstrzygnięcie. I transakcja musi być przełożona jeśli klient chce mieć powiedzmy pewność albo duże prawdopodobieństwo dobrej oceny skutków podatkowych tej transakcji. Czasem od tego, czy podatek jest, czy nie, zależy wysokość ceny, zależy w ogóle to, czy klient do transakcji przystąpi, czy zrobi ją w takiej formie, czy może trzeba będzie poszukać jakiejś innej formy. Więc te skutki podatkowe często są istotne.
Jeśli zdecydujemy się przyjąć taką sprawę, no to będziemy działać pod presją tego terminu biznesowego, wyznaczonego transakcją czy wyznaczonego tymi uwarunkowaniami biznesowymi. Mamy też terminy ustawowe, jeżeli jest termin na złożenie zeznania podatkowego, termin na sporządzenie dokumentacji cen transferowych, termin na wybór formy opodatkowania, no to musimy dostosować się do tego terminu. No i wreszcie mamy terminy wynikające z dynamiki postępowania podatkowego. Jeżeli klient otrzymuje decyzję, no to mamy 14 dni na napisanie odwołania, mamy 30 dni na sporządzenie skargi do sądu czy skargi kasacyjnej. W związku z tym tutaj te terminy będą determinowały to, jak my pracujemy. Na to wszystko nakłada się oczywiście warstwa naszej osobistej organizacji pracy. I tutaj, jak w każdym zawodzie, jeżeli jesteśmy lepiej zorganizowani, to tego stresu będzie mniej niż więcej, bo będziemy w stanie sobie tak ustawić pracę, żeby wyrobić się w miarę spokojnie z tą pracą. Ale oczywiście na to nakłada się nawał pracy, szczególnie w określonych momentach roku, w zależności od tego, przy jakich obszarach podatków pracujemy. I dodatkowo jeszcze kwestia klienta, no bo przecież klient może do nas przyjść i takie sytuacje się zdarzają wcale nierzadko np. z prośbą o sporządzenie skargi do sądu administracyjnego na trzy dni przed terminem. To może wynikać naprawdę z przeróżnych sytuacji. Wtedy znowu kwestia, czy się podejmujemy, czy się nie podejmujemy takiego zlecenia. Ale jeśli się podejmujemy, to będziemy pracować niezależnie od tego, jak świetnie byśmy nie byli zorganizowani pod presją tego terminu wynikającego po prostu z tego, że otrzymaliśmy to zlecenie na 3, 5 czy 10 dni przed upływem terminu, albo mamy 10 takich zleceń. Więc tu nie wszystko da się zaplanować. I ta własna organizacja pracy, jakiś system, metodologia wykonywania tej pracy to jest tylko jeden z elementów, które składają się na to, czy ten stres się tu pojawi, czy nie.
Jakie są plusy wykonywania zawodu doradcy podatkowego?
Po pierwsze powiedziałbym, że satysfakcja, która może być na naprawdę wysokim poziomie z pomocy klientowi po prostu, tak po ludzku, czy to będzie osoba fizyczna, której można naprawdę dużo uratować, broniąc jej przed decyzją podatkową. Czy to korporacja, czy to większa firma. Tam również jest kontakt z człowiekiem, chociaż wiadomo, że osobisty stosunek do sprawy może być różny w zależności od tego, jak blisko jesteśmy, jak to jest moja sprawa. Może być inaczej jeśli jestem menadżerem w firmie, może to być inaczej jeśli to jest moja osobista sprawa. A może nie, bo to wszystko zależy od uwarunkowań. W każdym razie ta satysfakcja z pomocy, ale także satysfakcja po prostu z rozwiązania zagadki.
Bardzo często i to naprawdę częściej niż rzadziej, mam takie wrażenie, że te nasze zlecenia, nasze problemy podatkowe, z którymi się borykamy, czy problemy naszych klientów, z którymi się borykamy, to są niezłe zagadki. Często jest kilka rozwiązań danego problemu. Fajne jest to, że te problemy niekoniecznie się powtarzają, albo nawet jeśli się co do zasady powtarzają, to wchodzą jakieś niuanse, które sprawiają, że to rozwiązanie powinno być inne albo mamy nagle inne rozwiązanie tego problemu.
Kwestia zmienności prawa podatkowego – to jest oczywiście coś, co spędza sen z powiek przedsiębiorców, księgowych, prawników, doradców podatkowych. I oczywiście narzekamy na to. Ale jednocześnie sprawia to, że ciągle dzieje się coś nowego i tutaj nie ma nudy. To jest kolejny plus. Jeśli ktoś szuka pracy takiej bardzo stabilnej, powtarzalnej, no to to będzie minus. Natomiast jeżeli szukamy czegoś ciekawego, to będzie plus, że mamy ciągle nowe wyzwania, ale jednocześnie też nowe możliwości, ponieważ to zmieniające się prawo podatkowe sprawia, że po prostu rozwiązania sztampowych problemów stają się inne. I tak naprawdę, nawet jeżeli zajmujemy się rozwiązywaniem powtarzalnych problemów u klienta, np. kwestia przekształceń, restrukturyzacji, to właściwie w każdym roku musimy wymyślać coś nowego. Nie mówię o wymyślaniu innych sposobów na obejście podatku i unikanie opodatkowania. Myślę o wymyślaniu nowych rozwiązań na znane problemy, tzn. mam np. jednoosobową działalność gospodarczą, w której płacę oczywiście jakieś podatki, płacę składki zdrowotne, które mnie męczą, bo są wysokie, ale mam też problem z sukcesją. Jednocześnie mam problem z zabezpieczeniem prywatnego majątku. Rozwiązania tego problemu zmieniają się w zależności od tego, jak zmienia się uwarunkowanie podatkowe, jak zmieniają się składki, jak zmieniają się również kwestie prawne, np. pojawia się fundacja rodzinna, co sprawia, że nagle dotychczasowe rozwiązania być może stają się nieaktualne i trzeba to przemyśleć, wymyślić jakieś nowe rozwiązania i nowe ścieżki dojścia do tego rozwiązania. Jest tutaj duże pole do realizacji, do kreatywności, do wymyślania ciekawych rozwiązań, do weryfikacji, do sprawdzania siebie. I to daje duże pole do satysfakcji.
Kolejnym plusem bycia doradcą podatkowym jest orientacja na biznes. Doradca podatkowy jest blisko biznesu. Oczywiście mówiłem o tym, że doradcy podatkowi zajmują się także doradztwem dla osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej, ale myślę, że głównie doradca podatkowy to jest taki partner dla biznesu, dla działalności gospodarczej, dla przedsiębiorcy, dla osób prowadzących działalność gospodarczą. To, że jesteśmy blisko tego biznesu, to jest fajne. Ja osobiście to bardzo lubię. Poznajemy nowe modele biznesowe, sposób działania przedsiębiorców, nowe nisze, nowe trendy w gospodarce. Jesteśmy tym partnerem, jesteśmy blisko tego biznesu, blisko tego, w jaki sposób on się dzieje. Często nasze doradztwo ma wpływ na model biznesowy, ma wpływ na to, jak ten biznes się rozwija. Czy tak powinno być, to nie wiem. To świadczy o tym, że podatki nie są neutralne. Być może powinny być bardziej neutralne, żeby to, co doradza doradca podatkowy nie miało wpływu na biznes. No ale tak nie jest. Zdecydowanie w Polsce nie jest. Czy to jest dobre, czy złe, to jest szersza dyskusja z perspektywy tego, czy praca doradcy podatkowego jest ciekawa. To jest niewątpliwie plus, bo to sprawia, że czujemy realny wpływ na to, co się dzieje w danym przedsiębiorstwie.
Nie można też pominąć kwestii zapotrzebowania rynku na doradztwo podatkowe, popytu. Szczególnie widzimy to po Polskim Ładzie, że ci doradcy podatkowi są nie tyle potrzebni, to są właściwie niezbędni w pracy przedsiębiorcy. W związku z tym wiąże się też kwestia stabilizacji zatrudnienia czy zaangażowania na rynku pracy. I jeśli chodzi o te biznesy podatkowe, jak i kwestie finansowe, to wszystko ma również znaczenie, czy może mieć znaczenie przy wyborze ścieżki doradcy podatkowego, to też powinniśmy wziąć pod uwagę.
Jakie są minusy bycia doradcą podatkowym?
To jest ten wspomniany stres. On tutaj niewątpliwie występuje i trzeba się nauczyć funkcjonować w tych warunkach stresowych. Z tym się wiąże też odpowiedzialność, tzn. ona jest duża z racji tego, jak duże znaczenie w dużej części sytuacji ma nasze doradztwo dla klienta, dla jego sytuacji osobistej, dla jego firmy, dla sytuacji tej firmy. Kwestie podatkowe to są często istotne kwestie finansowe, jak sankcje i ryzyko błędnej decyzji, też decyzji interpretacyjnej, np. pominięcie jakiegoś przepisu, jakiegoś błędu. Te konsekwencje są tutaj dla klienta duże, co przekłada się na odpowiedzialność doradcy podatkowego, która ma charakter osobisty i też na ciężar tej odpowiedzialności. Jak to powiążemy ze zmieniającym się prawem i z bardzo dużym skomplikowaniem prawa podatkowego, to dochodzimy do tego, że praca jest po prostu trudna z punktu widzenia odporności psychicznej, odporności na stres.
Z tym wiąże się też konieczność stałego dokształcania się. Czyli nie można się po prostu nauczyć tych podatków i na tym poprzestać, Bo jeżeli tak, to zaczniemy popełniać błędy. No i patrz: znowu odpowiedzialność i stres. Więc jeśli chcemy tutaj funkcjonować we właściwy sposób, to dokształcanie non stop jest konieczne. Są zarówno szkolenia, zapoznawanie się z przepisami, z opracowaniami, z interpretacjami. To jest praca tak naprawdę niekończąca się, codzienna praca.
Ścieżka dojścia do zawodu doradcy podatkowego jest też dość długa. Mimo że nie ma tutaj aplikacji tak jak mamy to w ścieżce zawodu np. radcy prawnego czy adwokata. To po pierwsze jest trudny egzamin. Tu na marginesie przypominam o tym naszym bezpłatnym szkoleniu, w którym mówimy jak się do tego egzaminu przygotować. Link w opisie do odcinka. Ale niezależnie od tego, czy my zdamy ten egzamin czy nie zdamy tego egzaminu. To jest trochę jak z prawem jazdy. Czy to, że mam prawo jazdy oznacza, że jestem w pełni świadomym, bezpiecznym i czuję się bezpiecznie na drodze uczestnikiem ruchu drogowego? Potrzebne jest obycie z tą drogą, z ruchem drogowym i praktyka. I tak samo jest z doradztwem podatkowym. Jeżeli po dwóch, trzech latach pracy w doradztwie podatkowym, jako powiedzmy absolwent studiów, jako praktykant, jako konsultant, uzyskuję uprawnienia doradcy podatkowego, to czy jestem tak w pełni, w stu procentach komfortowo w stanie, samodzielnie, bez wsparcia doradzać klientom? W dużej części tak, ale w dużej części będę potrzebował wsparcia czy to nadzoru bardziej doświadczonych doradców podatkowych, czy wsparcia na zasadzie konsultacji wewnętrznych z zespołem, czy z innymi kolegami koleżankami, o czym już mówiłem. W szczególności jeśli mówimy o bardziej złożonych, skomplikowanych sprawach, wielomilionowych transakcjach i doradztwie dla przedsiębiorców.
Ścieżka dojścia do tego momentu, w którym ja tych wątpliwości mam na tyle mało, że w miarę komfortowo jestem w stanie doradzać jest długa. Nigdy nie będzie tak, że będę pewny, nigdy nie będzie tak, że tych wątpliwości nie będzie. Stąd też ta praca w zespole, jeszcze raz podkreślam jest bardzo, bardzo dobra i możliwość szybkiej konsultacji. Albo tutaj między wierszami zareklamuję nasz klub Dzień Dobry Podatki, gdzie wspieramy się w tej pracy z podatkami czy to w obrębie biur rachunkowych, czy doradców podatkowych. Takie wsparcie jest bardzo często konieczne i nawet doradcy z 20-letnim stażem założę się, że nikt z nich nie powie, że jest zawsze w 100 procentach pewny, w jaki sposób rozwikłać daną zagadkę podatkową. Zawsze pewien poziom niepewności pozostanie i tylko kwestia tego, żeby odpowiednio poziom niepewności klientowi komunikować. Bo to też jest kwestia tej relacji z klientem, żeby klient miał świadomość tego, że tutaj pewne ryzyka są, że nie wszystko da się powiedzieć na 100%. I nie można wykluczyć, że w różnych sytuacjach różnie organ podatkowy się tutaj zachowa. No ale tutaj mówiliśmy o tej długości dojścia do zawodu, do tego mistrzostwa, nawet jeśli miałbym tak powiedzieć, w tym zawodzie doradcy podatkowego jest stosunkowo długi ze względu na skomplikowanie tej materii i zmiany.
Jakie kompetencje powinien posiadać doradca podatkowy?
A jakie kompetencje będą nam potrzebne? Oczywiście, po pierwsze wiadomo, kompetencje merytoryczne i tutaj ta merytoryka jest ważna, czyli wiedza o prawie podatkowym. Czy to będzie całe prawo podatkowe, czy określony obszar prawa podatkowego to zależy od wybranej ścieżki zawodu. Jeśli pracujemy w większym zespole, to będziemy chcieli się specjalizować czy to w określonej branży, czy w określonym podatku, czy w określonym obszarze doradztwa, jak np. ceny transferowe czy doradztwo transakcyjne, to będziemy mieli do czynienia z tym, że będziemy poznawać określone obszary prawa podatkowego, ale też takie twarde umiejętności, kompetencje merytoryczne, jak np. umiejętność przesłuchiwania, umiejętność pisania, formułowania argumentów, uzasadniania. To wszystko będziemy musieli nabyć w toku zdobywania tych kompetencji doradcy podatkowego.
Zdolności interpersonalne, empatia, szacunek dla klienta, praca w zespole, umiejętności komunikacyjne są bardzo ważne i często niedoceniane. To, żebyśmy umieli mówić prostym językiem, zrozumiałym zarówno dla klienta, jak i również dla członków zespołu, z którymi pracujemy. To jest tak, że prawo podatkowe jest złożone, jest skomplikowane, więc nasz język musi być prosty, tak żeby było jasne, co chcemy przekazać i żeby ten klient zrozumiał i był świadomy tego, jak dana decyzja interpretacyjna będzie przekładała się na jego sytuację osobistą. Więc tu nie może być wątpliwości. To jest coś, nad czym trzeba i zdecydowanie warto pracować. Do tego w szczególności, jeśli pracujemy na swoim, mamy własny biznes albo mamy stanowiska menedżerskie np. w kancelarii umiejętności w zakresie marketingu i promocji, czyli dotarcia z tym naszym komunikatem do potencjalnego klienta. Umiejętności sprzedażowe. I tu oczywiście nie chodzi o wciskanie produktu czy usługi, ale o taką sprzedaż doradczą, czyli umiejętność wysłuchania. Bardzo ważne jest wysłuchanie klienta, co on ma do powiedzenia i jaki tak naprawdę ma problem. Bo często jest tak, że klient przychodzi z jakimś zapytaniem, chce np. przekształcić się w spółkę z o.o. w sytuacji, w której jego problem jest inny i rozwiązanie tego problemu to nie jest na pewno spółka z o.o., tylko jakaś inna forma prowadzenia biznesu. Albo może okaże się, że dla klienta w ogóle to przekształcenie jest tutaj bez sensu. Więc trzeba umieć słuchać i zaproponować odpowiednie rozwiązanie. W tym kontekście mówię o tych umiejętnościach sprzedażowych, czyli wychwycenia na czym polega potrzeba i jaka usługa nasza będzie potrzebna klientowi, jaka będzie optymalna i jak to wszystko pożenić.
Jeśli prowadzimy własny biznes, potrzebne są kompetencje typowo biznesowe, bo kancelaria podatkowa to jest przedsiębiorstwo, to jest biznes jak każdy inny, ma oczywiście jakieś swoje specyfiki czy jakąś swoją specyfikę, ale te wszystkie elementy przedsiębiorstwa, które funkcjonują na rynku, też tutaj odnajdziemy, więc w tym też trzeba się odnaleźć.
Czy warto zostać doradcą podatkowym?
Myślę, że pokazałem, że jest to zdecydowanie bardzo ciekawa ścieżka kariery zawodowej. Czy warto zostać doradcą podatkowym? Jak jestem: a) prawnikiem, adwokatem, radcą prawnym; b) jestem księgowym zatrudnionym gdzieś w spółce czy c) jak jestem właścicielką, właścicielem biura rachunkowego. Jeśli jestem adwokatem i radcą prawnym nie potrzebuję uprawnień doradcy podatkowego. Z punktu widzenia formalnego wiem, że mogę robić wszystko to, co doradca podatkowy. Prawie wszystko, zostawmy tutaj pewne niuanse, ale to jest kwestia poszerzenia kompetencji. Jednak zostając doradcą podatkowym mobilizujemy się do tego, żeby pewną wiedzę zdobyć. To kwestia prestiżu i zaufania, które to zaufanie jest dzisiaj bardzo ważne na rynku z perspektywy relacji z klientem. No bo jeśli jestem adwokatem, doradcą podatkowym czy radcą prawnym, doradcą podatkowym, to pozwala sądzić temu klientowi, że te kompetencje moje w zakresie podatków będą wyższe. Czy tak jest? Niekoniecznie, bo przecież radca prawny może być fantastycznym ekspertem od podatków czy adwokat, ale z perspektywy klienta to zaufanie prawdopodobnie będzie wyższe. Jeśli jestem księgową, która pracuje w spółce w dziale finansowo-księgowym, na pewno jest to fajny sposób na poszerzenie kompetencji i zdecydowaną poprawę sytuacji na rynku pracy.
Doradców podatkowych jest wciąż za mało. O tym już też mówiłem, więc perspektywa jest na pewno bardzo atrakcyjna. A jeśli mam własne biura rachunkowe, to oczywiście dla tej mojej firmy jeśli nie zatrudniam doradcy podatkowego, to jest zdecydowanie poszerzenie możliwości o czynności typowo doradcze zastrzeżone dla doradców podatkowych. Zdecydowanie jest to ciekawa opcja również na rozwój tego prowadzonego przeze mnie biznesu.
Czy doradca podatkowy to zawód z przyszłością?
Jaka jest w ogóle przyszłość zawodu? Czy to jest zawód z przyszłością? Moim zdaniem tak, szczególnie w średnim terminie, być może nawet w długim terminie. Polski Ład pokazał, że doradcy podatkowi są niezbędni. Myślę, że nie ma już w tej chwili wątpliwości, że przedsiębiorca bez doradcy podatkowego, szczególnie w bardziej złożonych przedsięwzięciach biznesowych nie może funkcjonować, jeśli chce zarządzać ryzykiem podatkowym i jest dla niego istotne, żeby nie wpaść na minę, a jednocześnie wykorzystać wszystkie możliwości, jakie daje prawo podatkowe i po prostu płacić tych podatków możliwie jak najmniej.
Czy sztuczna inteligencja czy AI zastąpi doradców podatkowych? Moim zdaniem w najbliższej przyszłości zdecydowanie nie. Tym bardziej jeśli mówimy o doradcach podatkowych w kontekście takiego doradcy partnera biznesowego, doradcy w zakresie wyboru optymalnej drogi postępowania, optymalnej drogi działania. Tu jest tak dużo niuansów, że nie sądzę, żeby taki ChatGPT był w stanie w najbliższej przyszłości zastąpić doradcę podatkowego, bo może być już niedługo ciekawym narzędziem. Również inne narzędzia oparte o sztuczną inteligencję mogą być bardzo ciekawymi, i już są, narzędziami dla doradców podatkowych, z których trzeba umiejętnie korzystać. Ale żeby zastąpić ten zawód – nie widzę tego w najbliższych latach. Oczywiście mogę się mylić i możemy być wszyscy zaskoczeni, ale ze względu na tę rolę doradców podatkowych jako partnera w biznesie i złożoność prawa podatkowego, szczerze wątpię, że to się stanie w najbliższych przynajmniej paru latach.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak przygotować się do egzaminu na doradcę podatkowego – zachęcam do zapisania się na nasze bezpłatne szkolenie w tym temacie.
Jeśli prowadzisz biuro rachunkowe, jesteś doradcą podatkowym lub radcą prawnym bądź adwokatem – dołącz do Klubu Dzień Dobry Podatki.
Klub to abonament na comiesięczne szkolenia „Dzień Dobry Podatki” oraz forum dyskusyjne, na którym codziennie wspieramy się w pracy z podatkami.
Sprawdź więcej szczegółów TUTAJ.
No i tu właśnie nie do końca się zgodzę, bo niby jednak wypowiedź w artykule nie ma być stronnicza, ale jednak jest stronnicza. Wg Autora lepszy doradca podatkowy wywodzący się od prawnika, a nie od księgowej. I tu się niestety nie zgodzę. W kwestii obsługi klienta prywatnego, owszem lepszy doradca-prawnik, ale jeśli chodzi o obsługę klienta korporacyjnego, to niestety tutaj o wiele lepiej sprawdza się doradca- księgowy. Niestety nieznajomość procesów zachodzących w firmach- „porady” takie bardzo często nie mają przełożenia na ewidencję księgowo – bilansową, a także bardzo często nie przyczyniają się do wniesienia jakiejkolwiek wartości ekonomicznej, jako przykład mogę podać „propagowanie” przejścia na estoński CIT, co miało być proste, jasne i klarowne i żadnych haczyków, a okazało się błędny kołem, które nastroszyło więcej problemów, niż korzyści …