Czy polski system podatkowy jest atrakcyjny dla biznesu? Brzmi jak oksymoron🙂
Okazuje się jednak, że poza powszechnie krytykowanymi obszarami (takimi jak np. składka zdrowotna, ulga dla klasy średniej itp.) system podatkowy w Polsce (szeroko) jak i sam Polski Ład – mają swoje jasne strony. Moją jesienną ambicją jest przybliżyć kilka takich elementów.
Na początek coś dla rozwijających się przedsiębiorców, czyli tzw. Polska Spółka Holdingowa.
Wprowadzona Polskim Ładem pozwala sprzedać udziały w spółkach bez podatku.
Oryginalnie obwarowana była licznymi (w praktyce trudnymi do spełnienia) warunkami, ale po zmianach w CIT w 2023 roku zacznie się robić bardzo ciekawie.
Aby obejrzeć film kliknij miniaturkę poniżej, aby odsłuchać podcast – możesz skorzystać z poniższego playera bądź uruchomić nagranie w ulubionej aplikacji podcastowej.
Nie zapomnij również zasubskrybować mojego kanału i dodać podcast do obserwowanych w aplikacji podcastowej.
Jeśli nagranie Ci się podobało – zostaw komentarz. Czekam również na Twoje pytania!
Inspiracją do nagrania tego odcinka były zmiany w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), które wchodzą w życie już 1 stycznia 2023. Poza skomentowanymi już przeze mnie zmianami w odniesieniu do pożyczek do spółki – nowe przepisy istotnie złagodziły warunki skorzystania z bohaterki dzisiejszego odcinka – Polskiej Spółki Holdingowej. O tej i o innych zmianach kompleksowo opowiada Patrycja Kubiesa w przygotowanym dla nas szkoleniu. Ma ono formę nagrania wideo oraz nagrania MP3, które możesz odtworzyć w dowolnym, wygodnym dla Ciebie momencie. Kliknij TUTAJ aby zapoznać się z programem szkolenia o zmianach w CIT na 2023 r. |
Jeśli potrzebujesz doradztwa podatkowego bądź prawnego, albo chcesz, abyśmy kompleksowo zaopiekowali się Twoją firmą, wypełnij krótki formularz kontaktowy, klikając przycisk poniżej.
Przykład Tomka
Tomek prowadzi dobrze prosperujący zakład produkcyjny. Firma idzie świetnie, ma klientów, przychody, zyski, ma nadwyżki finansowe. Tomek myśli, jak te nadwyżki finansowe odpowiednio ulokować. Oczywiście może inwestować w firmę i o takim scenariuszu na pewno będziemy mówić przy okazji chociażby tzw. estońskiego CIT.
Tomek jest jednak bardzo przedsiębiorczą, innowacyjną duszą. Nie może wytrzymać w jednej firmie, ma 150 pomysłów na minutę i planuje otworzyć nowe biznesy. Powiedzmy, że planuje wejście z koleżanką w biznes foodtechowy, kolega namawia go na inwestycję w mieszkania, a dodatkowo usłyszał, że w obecnych czasach warto jest inwestować w zieloną energię i np. postanawia stworzyć farmę fotowoltaiczną.
Decyzja zapadła, Tomek tworzy nowe biznesy – zupełnie odrębne, organizacyjnie, operacyjnie i również z punktu widzenia właścicielskiego (wspólnicy) – od zakładu produkcyjnego. Staje przed dylematem, jak to wszystko zgrabnie poukładać strategicznie.
Chyba jest jasne dla wszystkich, że Tomek nie powinien wszystkich biznesów lokować w podmiocie, w którym prowadzi zakład produkcyjny. Miejmy nadzieję, że nie jest to już jednoosobowa działalność gospodarcza, że Tomek wcześniej przekształcił się np. do spółki z o.o. Mamy więc zakład produkcyjny w spółce z o.o. W tym podmiocie – z wielu różnych przyczyn – nie powinien oczywiście lokować tych nowych biznesów. Powstanie zatem nowy podmiot, prawdopodobnie nowa spółka.
W zakładzie produkcyjnym Tomek może myśleć o estońskim CIT. Może również pomyśleć również o estońskim CIT w nowej spółce, ale też alternatywnie może rozważać holding, czyli strukturę, która zakłada, że te spółki operacyjne, spółki córki są „podpięte” pod spółkę holdingową, pod spółkę matkę, która zajmuje się zarządzaniem tymi spółkami, tymi biznesami operacyjnymi.
Oczywiście powyżej spółki matki jest właściciel (właściciele), może to być Tomek ze wspólnikami. Może również być tak, że Tomek zarządza biznesami poprzez spółkę holdingową, która to spółka posiada udziały w spółkach operacyjnych. Ale jeżeli tam są dodatkowi wspólnicy, to ci wspólnicy mogą przecież sami posiadać udziały w tych spółkach operacyjnych, równolegle do udziałów posiadanych przez spółkę holdingową.
Co taka struktura daje od strony prawnej, od strony organizacyjnej, transparentności, możliwości sprzedaży biznesów?
Bardzo dużo. Z podatkowego punktu widzenia ciekawą konsekwencją takiego rozwiązania było zawsze to, że jeżeli te spółki były w odpowiedni sposób powiązane (chodziło minimum o 10 proc. udziałów, które powinna posiadać spółka matka w spółkach córkach), to nadwyżki finansowe produkowane czy generowane przez spółki operacyjne, np. ten zakład produkcyjny, o którym rozmawialiśmy, mogły być wypłacane bez podatku, w formie dywidendy, do spółki matki.
Spółka matka mogła następnie inwestować w spółki operacyjne, czy to poprzez wkład, płacąc jedynie 0,5 proc. od podwyższanego kapitału zakładowego, czyli niewielkie kwoty (mówimy o podatku od czynności cywilnoprawnych – PCC), czy poprzez pożyczkę, która w ogóle jest zwolniona z PCC, a odsetki od niej wówczas również mogły być zwolnione z podatku dochodowego.
Krótko mówiąc: swobodny, neutralny podatkowo transfer kapitału pomiędzy powiązanymi podmiotami w obrębie takiej grupy kapitałowej – bardzo wygodne rozwiązanie właśnie wtedy, kiedy chcemy inwestować nadwyżki w nowe biznesy. Funkcjonujące od wielu lat rozwiązanie.
Nie nagrywałbym tego odcinka, gdybym miał się zatrzymać w tym miejscu. Muszę powiedzieć o fantastycznym nowym rozwiązaniu wprowadzonym przez Polski Ład (stąd też właśnie teza, że Polski Ład to nie tylko samo zło), mianowicie o tzw. Polskiej Spółce Holdingowej.
Jest to rozwiązanie, które pod pewnymi warunkami pozwala sprzedać bez podatku udziały w spółce córce, czyli np. w tej farmie fotowoltaicznej czy w tym biznesie foodtechowym. Jest to rzeczywiście świetne rozwiązanie w sytuacji, w której mamy przedsiębiorcę, który potrzebuje, lubi, ma taką koncepcję, żeby po pierwsze tworzyć nowe biznesy, a po drugie te biznesy tworzyć w odrębnych podmiotach, z założeniem czy przynajmniej z przewidywaniem, że te biznesy mogą być sprzedawane. Czyli sytuacja taka, w której buduje nowy biznes i sprzedaje go – uwaga – bez podatku dochodowego.
Polska Spółka Holdingowa na przykładzie spółek Tomka
Wyobraźmy sobie taki przykład: pan Tomek ma spółkę holdingową Kopytko Holding spółka z o.o., która ma stuprocentowe udziały – z jednej strony w zakładzie produkcyjnym, czyli Kopytko Produkcja spółka z o.o., a z drugiej w inwestycji fotowoltaicznej, czyli Kopytko Fotowoltaika spółka z o.o. W fotowoltaikę w formie wkładu został włożony milion złotych i teraz ta spółka jest sprzedawana inwestorowi za 5 mln zł. Powstaje zatem dochód w wysokości 4 mln zł i zapłacimy 760 tys. zł podatku dochodowego. Jeżeli jednak funkcjonujemy w reżimie Polskiej Spółki Holdingowej, to po prostu tych 760 tys. podatku nie zapłacimy.
Gdzie jest haczyk, bo nie może to wszystko być tak piękne?
Oryginalnie, czyli w przepisach, które weszły w życie 1 stycznia 2022 roku, ten reżim był obwarowany tyloma warunkami i to tak sformułowanymi, że w wielu przypadkach właściwie niemożliwe było skorzystanie z tych zasad opodatkowania. Dlatego nie mówiliśmy wtedy, że to jest jakaś rewolucja, czy że te rozwiązania wprowadzają jakiś przełom. Natomiast w świetle zmian uchwalonych jesienią 2022 roku ta instytucja na pewno zyska na popularności i atrakcyjności. Wiele z tych ostrych rygorów zostało złagodzonych.
Na marginesie: polecam zwrócić uwagę na uchwalone właśnie zmiany w CIT. One są w dużej mierze korzystne dla podatników. Więcej o tych zmianach opowiadamy we wspomnianym szkoleniu, które przygotowała dla nas Patrycja Kubiesa. To bardzo ciekawy kontrapunkt w stosunku do Polskiego Ładu, na który bardzo dużo osób narzekało. Te zmiany pokazują, że system podatkowy, przynajmniej dla spółek, idzie w inną stronę.
No dobrze, warunki zostały złagodzone, ale mimo wszystko ciągle jakieś są. Popatrzmy zatem, jakie przesłanki trzeba spełnić, żeby bez podatku sprzedać biznes spółce córce.
Po pierwsze sprzedajemy wyłącznie na rzecz podmiotu niepowiązanego, czyli np. jakiegoś zewnętrznego inwestora. Po drugie, spółka holdingowa to polska spółka z o.o., akcyjna bądź prosta spółka akcyjna. Przykładowo, jeżeli w formę spółki holdingowej chcesz ubrać swoją spółkę komandytową, to będziesz musiał ją wpierw przekształcić, np. do spółki z o.o. Po trzecie spółka holdingowa powinna posiadać minimum 10 proc. udziałów w spółce córce – myślę, że to będzie warunek dość prosty do spełnienia. Wreszcie spółka holdingowa nie może być częścią podatkowej grupy kapitałowej. Nie może również korzystać ze zwolnień podatkowych w speecjalnej strefie ekonomicznej czy w Polskiej Strefie Inwestycji.
Spółka powinna prowadzić tzw. rzeczywistą działalność gospodarczą. Jest to nieostre pojęcie i może rodzić pewne wątpliwości w praktyce. Jeżeli jednak biznes jest realny i nie mówimy tutaj o sztucznych strukturach, to nie powinniśmy – moim zdaniem – obawiać się tej przesłanki.
Ostatni wymóg, który spółka holdingowa powinna spełnić: udziałowcem tej spółki nie może być żaden podmiot z raju podatkowego. Wydawałoby się – proste, niebudzące wątpliwości zastrzeżenie, ale moim zdaniem właściwie wyklucza to, aby spółką holdingową była spółka giełdowa, w takim wypadku, kiedy nie mamy de facto możliwości zweryfikowania i kontroli nad tym, kto jest akcjonariuszem spółki. W takim układzie spółka giełdowa z tych preferencyjnych zasad nie skorzysta – mówimy o spółce holdingowej.
A spółka córka?
Teraz przesłanki dla spółki córki: po pierwsze powinna być podatnikiem CIT. Może to być nie tylko spółka z o.o., spółka akcyjna czy polska spółka akcyjna, ale także np. spółka komandytowa, komandytowo-akcyjna czy w pewnych przypadkach spółka jawna, która może być – rzadko, bo rzadko – ale może być podatnikiem CIT.
Spółka córka może mieć swoje córki, czyli możemy tworzyć piętrowe struktury i skorzystać ze zwolnienia podatkowego. Do tej pory, jeżeli chcieliśmy skorzystać ze zwolnienia przy zbyciu udziałów, to przy takiej strukturze zwolnienie generalnie nie działało.
Zastrzeżenie jest takie, że spółka córka nie może mieć tytułu uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym. Nie może być także częścią podatkowej grupy kapitałowej. Widzimy zatem, że generalnie ta podatkowa grupa kapitałowa to rozwiązanie, którego nie możemy łączyć z rozwiązaniem polskiej spółki holdingowej.
Wreszcie obowiązki formalne: pięć dni przed sprzedażą trzeba zawiadomić o sprzedaży i o chęci skorzystania z tego zwolnienia.
Uwaga – tutaj troszkę studząc emocje – wszystkie warunki, o których powiedziałem, powinny być spełnione minimum dwa lata przed transakcją. Nie możemy zatem ustawić takiej struktury teraz i sprzedać biznesu bez podatku. Powinniśmy utrzymywać tego rodzaju strukturę, czyli formę prawną, brak korzystania z Polskiej Strefy Inwestycji czy ze stref ekonomicznych, 10-procentowe udziały itd., itd. minimum przez dwa lata.
Jeszcze jedno ostudzenie emocji: tego rozwiązania nie stosuje się niestety dla spółek nieruchomościowych, czyli dla spółek, których aktywa w ponad 50 procentach stanowią nieruchomości. Niestety, ponieważ korzystanie z Polskiej Spółki Holdingowej w biznesie nieruchomościowym wydawałoby się dość łakomym kąskiem.
Podsumowując: od 1 stycznia 2023 roku wymogi nie są zbyt wyśrubowane. Rozwiązanie jest zatem atrakcyjne, można na nim dużo skorzystać, więc zakładając nowe biznesy, pomyśl o takiej strukturze holdingowej. Warto myśleć na przyszłość, ponieważ przy sprzedaży takiego biznesu będzie można sporo skorzystać.
Pieniądze dla holdingu, nie do prywatnej kieszeni!
Zwróć jednak uwagę na to, że przy sprzedaży spółki córki pieniądze trafią do spółki matki, do spółki holdingowej, a nie do prywatnej kieszeni, w naszym przypadku pana Tomka. To nie jest tak, że można wyjść z inwestycji i skonsumować te pieniądze bez podatku. Pamiętajmy, że jeżeli pan Tomek chciałby prywatnie otrzymać pieniądze ze spółki holdingowej, to musi czy to wypłacić sobie dywidendę, czy zlikwidować spółkę, czy w jakiejś innej formie odzyskać ten kapitał. Właściwie każda z tych form będzie opodatkowana 19-procentowym podatkiem. Pomijamy sytuację, kiedy pożyczył spółce pieniądze – wtedy rzeczywiście otrzyma część jako zwrot tej pożyczki. Jeżeli jednak w holdingu pieniądze ze sprzedaży biznesu w spółce córce wykorzystamy na zakup innej firmy, czy otwarcie nowego przedsiębiorstwa, to oczywiście możemy to zrobić w sposób zupełnie „bezpodatkowy”.
Pamiętaj także, że jeżeli wchodzisz w taką strukturę, to nie skorzystasz z estońskiego CIT, który wymaga prostej struktury udziałowej. Spółka holdingowa, pod którą są spółki córki, wyłącza estoński CIT zarówno dla spółki holdingowej, jak i dla spółek operacyjnych. Możesz jednak opracować strukturę hybrydową, nie ma ku temu przeszkód. To już jest wyższa szkoła jazdy, ale dla zainteresowanych pokazuję taki schemat. Wyobraź sobie, że mamy część biznesów ułożonych pod spółką holdingową i tam korzystamy z reżimu polskiej spółki holdingowej. Część możemy mieć na estońskim CIT, część możemy mieć w ogóle poza reżimem i polskiej spółki holdingowej, i estońskiego CIT – wszystko w zależności od tego, co chcemy osiągnąć.
Instrumentów optymalizacji podatkowej, tej legalnej optymalizacji podatkowej jest jednak wbrew pozorom coraz więcej. Mamy jeszcze tzw. alternatywne spółki inwestycyjne. To już jest troszkę wyższa szkoła jazdy ze względu na kwestie regulacyjne Komisji Nadzoru Finansowego itd. Być może porozmawiamy sobie o tym przy okazji innego filmu.
[…] w wyszukiwaniu mocnych punktów naszego systemu podatkowego. Kolejnym – po Polskiej Spółce Holdingowej bardzo ciekawym narzędziem optymalizacji podatkowej jest ulga podatkowa na działalność […]
[…] ustajemy w wyszukiwaniu mocnych punktów naszego systemu podatkowego. Kolejnym – po Polskiej Spółce Holdingowej bardzo ciekawym narzędziem optymalizacji podatkowej jest ulga podatkowa na działalność […]
[…] w wyszukiwaniu mocnych punktów naszego systemu podatkowego. Kolejnym – po Polskiej Spółce Holdingowej bardzo ciekawym narzędziem optymalizacji podatkowej jest ulga podatkowa na działalność […]
[…] ustajemy w wyszukiwaniu mocnych punktów naszego systemu podatkowego. Kolejnym – po Polskiej Spółce Holdingowej bardzo ciekawym narzędziem optymalizacji podatkowej jest ulga podatkowa na działalność […]