Zgadza się, w tym odcinku nie namawiam do przekształcenia (co robiłem ostatnio – w pierwszym odcinku cyklu „Przekształcenie od A do Z”).
W drugim odcinku naszej serii pokażę, kto może stracić na przekształceniu.
Potencjalnych „kandydatów” do przekształcenia biznesu podzieliłbym bowiem na trzy grupy, które opisałbym hasłami:
- Nie czekaj ani jednego dnia!
- Rozważmy to.
- Trzymaj się od przekształcenia z daleka – skoncentruj się na prowadzeniu biznesu.
W najnowszym nagraniu opowiadam właśnie o trzeciej grupie:-).
Jeśli chcesz zlecić nam ustalenie, w jaki sposób optymalnie przekształcić Twoją firmę lub zlecić nam kompleksowo przeprowadzenie całego procesu – skontaktuj się z nami, wypełniając krótki formularz kontaktowy.
Punkt wyjścia
Ten odcinek zaplanowałem w ten sposób, że powiem po kolei o okolicznościach, które powinny dać ci nieco do myślenia, czy warto się przekształcać. Podobnie jak w pierwszym odcinku tego cyklu, to nie jest tak, że jeżeli identyfikujesz u siebie jedną z tych okoliczności, to nie ma sensu się przekształcać. To jest tak, że określone nagromadzenie tych okoliczności u ciebie w firmie, w twojej sytuacji sprawia, że powiemy z większą pewnością, że powinieneś/ powinnaś zostać w tym miejscu, w którym jesteś.
Zaczynamy w punkcie wyjścia, podobnie jak w pierwszym odcinku cyklu: masz jednoosobową działalność gospodarczą, spółkę cywilną, spółkę jawną, ewentualnie spółkę partnerską i zastanawiasz się nad przekształceniem właśnie w spółkę komandytową, SKA odwróconą, bądź też w spółkę z o.o. Ewentualnie słyszałaś/ słyszałeś o estońskim CIT i zastanawiasz się, czy to może być dla ciebie korzystne? Jakie okoliczności powinny dać do myślenia?
Niewielka skala działalności
Pierwsze okoliczność to stosunkowo niewielka skala działalności, stosunkowo niewielkie dochody i paradoksalnie stabilność tej sytuacji. Oczywiście, jeżeli ruszam z nową firmą, to nie tylko mogę mieć niskie dochody, ale mogę wręcz być na stracie podatkowej przez wiele lat (tak często działają start-upy). Chodzi mi raczej o to, że mam tę firmę i nie spodziewam się (biorąc pod uwagę to, jak ona działa w tej chwili czy jak funkcjonuje rynek, nie ma to znaczenia), że ta sytuacja się zmieni.
Przy stosunkowo niskich dochodach może mi się opłacać skala podatkowa, podatek może być dość niski, szczególnie jeśli mogę skorzystać z ulg, np. ulgi prorodzinnej czy z łącznego rozliczenia z małżonkiem. Wprawdzie mamy składkę zdrowotną, wówczas 9-procentową, nie mamy wtedy z reguły daniny solidarnościowej, więc te łączne obciążenia mogą nam się wydawać duże, ale mimo przekształcenia np. w formę spółki z o.o. możemy tutaj nie zyskać, a wręcz stracić.
Chodzi o to, że sama spółka z o.o. prawdopodobnie zapłaci 9-procentowy podatek, jeżeli uda się to tak zorganizować, żeby nie stracić niskiego podatku. Nie zapłacisz przy wieloosobowej spółce ZUS, nie będzie tam składki zdrowotnej, daniny solidarnościowej, ale musisz jakoś te pieniądze przetransferować ze spółki z o.o. do siebie. Zakładam, że w takim przypadku będziesz chciał wypłacać całość zysków, bo jest to po prostu źródło twojego utrzymania. Jeżeli wypłacisz te pieniądze na tzw. powołaniu jako członek zarządu, to płacisz podatek dochodowy według skali podatkowej, płacisz również 9-procentową składkę zdrowotną. A jeżeli wypłacisz to w formie świadczenia usług na rzecz swojej spółki, to zapłacisz ZUS od działalności gospodarczej. Możesz oczywiście połączyć to wszystko z art. 176 k.s.h. i wypłacać pieniądze również na skali podatkowej, bez ZUS i bez składki zdrowotnej, ale nie wszystkie rodzaje usług, które świadczysz na rzecz spółki, mogą się nadawać na art. 176.
Dodatkowo pamiętaj o tym, że spółka z o.o. kosztuje więcej niż utrzymanie jednoosobowej działalności gospodarczej, szczególnie myślę tu o kosztach księgowości. Jeżeli przyjmiemy np. koszty księgowości na poziomie 1,5, 2, 2,5 – 3 tys. zł, to nagle okaże się, że są to kwoty, które mogą nawet wykraczać poza ZUS, który płacisz w jednoosobowej działalności gospodarczej. Może się więc okazać, że przy niewielkiej skali działalności wrzucasz sobie na głowę strukturę, która jest jednak nieco bardziej skomplikowana niż jednoosobowa działalność gospodarcza, a zamieniasz trochę siekierkę na kijek.
Zabezpieczenie majątku nieistotne
Druga okoliczność, o której powiem, to sytuacja, w której nie interesuje mnie w ogóle zabezpieczenie majątku prywatnego, bo mam taką percepcję ryzyka albo lub moja działalność jest po prostu mało ryzykowna, np. zajmuję się najmem nieruchomości. Oczywiście sama w sobie ta okoliczność nie oznacza, że nie powinieneś się przekształcić, bo chociażby to przekształcenie w spółkę komandytową czy komandytowo-akcyjną odwróconą (o czym mówiłem w pierwszym odcinku tego cyklu) zakłada właśnie to, że nie boisz się ryzyka. Niewątpliwie jest to jednak kolejna cegiełka do zastanowienia się, czy nie popróbować np. ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych czy jakichś innych rozwiązań, bo jednak spółka z o.o., mimo że często jest motywowana podatkowo, to jej elementem jest potrzeba zabezpieczenia majątku. Argumentem za spółką z o.o., jak mówiłem, jest również potrzeba zachowania ciągłości, trwałości biznesu przy sukcesji, choć np. przy najmie ten argument wydaje się mieć mniejsze znaczenie.
Ryczałt świetną opcją
Okoliczność nr 3: w moim przypadku ryczałt od przychodów ewidencjonowanych jest świetną opcją. Jeżeli tak jest, jesteś w grupie szczęśliwców, którzy mogą skorzystać z niskiej stawki ryczałtu (mam tu na myśli 8,5, czasem 5,5 proc.), masz stosunkowo wysoką rentowność, czyli niskie koszty przy odpowiednim poziomie przychodów (kiedy to jest atrakcyjne, musisz policzyć np. na moim bezpłatnym kalkulatorze podatkowym), dodatkowo nie boisz się ryzyka i wypłacasz większość czy całość zysków ze swojej firmy. Tu najprawdopodobniej przekształcenie w spółkę z o.o. niespecjalnie dużo ci da. Jakie są różnice, to też policzysz na moim kalkulatorze, ale w takim przypadku najczęściej trzymaj się po prostu ryczałtu, zajmij się rozwojem biznesu i ciesz się też z prostoty prowadzenia firmy, właśnie w formie JDG na ryczałcie, która taką prostotę zapewnia.
Wyobraźmy sobie takiego specjalistę freelancera, który może być opodatkowany 8,5-procentową stawką podatkową, np. fotografa, który osiąga przychody na poziomie – załóżmy – 200 tys. zł przy kosztach 20-tysięcznych, bo sprzęt ma kupiony. Taki podatnik płaci atrakcyjny dla niego mimo wszystko podatek czy zryczałtowaną składkę zdrowotną na poziomie kilkuset złotych miesięcznie, płaci też oczywiście ZUS. Chciałby się tych obciążeń – szczególnie zusowych – pozbyć i myśli o przekształceniu w spółkę z o.o. Tylko co się właściwie dzieje po przekształceniu, oprócz tego, że musi płacić dużo więcej swojemu księgowemu, bo koszty prowadzenia spółki z o.o. są wyższe? Poza tym jest dużo więcej pracy, to też nie bierze się z niczego.
Zastanówmy się, jak w rozsądny sposób zaprojektować relacje między takim freelancerem a jego spółką. Właściwie ta spółka to on, bo nie ma żadnych pracowników. Spółka wykonuje całą pracę, czyli de facto ten wspólnik wykonuje całą pracę. Można więc tutaj zaimplementować art. 176 – jakieś wynagrodzenie dla członka zarządu.
Jeżeli włożymy w to dodatkowe usługi dla tego grafika, to będzie ZUS. Jeżeli byłaby jakaś umowa-zlecenie, to będzie ZUS i pełna skala podatkowa. Jeżeli umowa o dzieło na 50-procentowe koszty, bo to też jest możliwe, to pytanie, ile takich dzieł można wykonać i co będzie dziełem, a co będzie zleceniem. Wchodzimy tu więc w bardzo drobiazgowe, bardzo pracochłonne i obarczone pewnymi ryzykami działania, które zmierzają do odpowiedniego ustrukturyzowania tej działalności. Może się okazać, że specjalnie dużo nie oszczędzimy albo, biorąc pod uwagę koszty spółki z o.o., wręcz stracimy versus stan początkowy, kiedy nasz freelancer po prostu płaci ryczałt i zajmuje się swoim biznesem. Dodajmy, że prawie zawsze atrakcyjny estoński CIT w tym przypadku nie wchodzi w grę, bo nasz freelancer z natury rzeczy nie ma i nie chce mieć pracowników. Nie spełnia zatem warunków do wejścia w tę formę w swojej ewentualnej spółce z o.o.
Brak prywatnego majątku do wykorzystania w firmie
Kolejną sytuacją, która zmniejsza atrakcyjność przekształcenia, to brak majątku, który mógłby być prywatnym majątkiem, który jest wykorzystywany w firmie. Chodzi mi tutaj o sytuację, w której firma działa w oparciu o nieruchomości czy działa w oparciu o maszyny, o sprzęt, który moglibyśmy pozostawić przy przekształceniu w rękach właściciela, co dawałoby zabezpieczenie tego majątku i wtedy mielibyśmy sens tej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Dodatkowo pozwalałoby to na wynajmowanie, wydzierżawienie tego majątku, tego sprzętu do spółki, co skutkowałoby korzyścią podatkową wiążącą się z eliminacją podwójnego opodatkowania.
Znowu: nie jest tak, że jeżeli tego majątku nie mam, to na pewno się nie przekształcam w spółkę z o.o., ale to jest okoliczność, która dorzuca kamyczek do ogródka pt. „Zostań tam, gdzie jesteś”.
Publikacja sprawozdań w KRS
Konieczność pewnej transparentności finansowej na zewnątrz – spółka z o.o. to pełna księgowość, czyli sprawozdanie finansowe, które jest publikowane w KRS-ie, to piąta okoliczność, którą brałbym pod uwagę oceniając sensowność przekształcenia. To oczywiście absolutnie nie powinno nas przerażać, ale jeżeli masz z tym problem, to przemyśl przekształcenie w spółkę z o.o.
Utrata zdolności finansowej dla ciebie jako właściciela firmy
O ile finansowanie projektów firmowych może nie być problemem, z racji tego, że firma jednak kontynuuje działalność po JDG, jest teraz spółką z o.o., o tyle ty możesz stracić indywidualną zdolność kredytową, jeżeli przestaniesz mieć dochody z firmy, które mają znaczenie dla banku. Do tej pory miałeś dochody z działalności gospodarczej, teraz działalność prowadzi spółka. Możesz mieć z tej spółki dywidendy albo innego rodzaju dochody, które mogą nie być honorowane przez bank, jeśli mowa o twoich prywatnych kredytach.
Znowu: to nie jest okoliczność, która w jakikolwiek sposób powinna dyskredytować sens przekształcenia, ale to na pewno trzeba sprawdzić, wziąć wcześniej pod uwagę.
Utrata elastyczności dysponowania majątkiem
Weź to bardzo poważnie pod uwagę: jeżeli majątek, który jest obecnie w firmie, wejdzie do spółki z o.o. wraz z przekształceniem, to musisz mieć świadomość utraty elastyczności dysponowania tym majątkiem. Wycofanie tego majątku w trakcie trwania firmy i po likwidacji tej firmy jest trudne albo po prostu kosztowne. Jeżeli spółka go sprzeda, to środki ze sprzedaży wejdą do spółki, a nie do ciebie prywatnie. To nie jest oczywiście tak, że tracisz ten majątek, przenosząc go aportem czy w drodze przekształcenia do spółki z o.o., ale on się od ciebie trochę oddala.
Jeżeli planujesz np. sprzedaż takiej nieruchomości, która miałaby być nieruchomością w firmie, w spółce z o.o., to po pierwsze przemyśl sam sens przekształcenia. Jeżeli nawet przekształcenie się opłaca, przemyśl też to, czy ten majątek na pewno musi być w spółce. Być może da się go wynająć, o czym mówiłem już w tym podcaście. Ma to szczególne znaczenie przy nieruchomościach mieszkalnych. Jeżeli sprzedasz taką nieruchomość prywatnie po upływie 5 lat od końca roku, w którym doszło do jej nabycia czy wybudowania, sprzedasz ją po prostu bez podatku. Jeżeli taką samą nieruchomość sprzeda spółka, ten podatek może, ale nie musi się już tutaj pojawić i to może być dotkliwe. Dodatkowo, tak jak powiedziałem, pieniądze z tej sprzedaży trafią do spółki, więc jeżeli chcesz je wypłacić w formie dywidendy czy likwidacji tej spółki, możesz zapłacić kolejny podatek. Reasumując: to wniesienie to może być bardzo zły pomysł.
Prawne przeszkody
Ósmą okolicznością, na którą chcę zwrócić uwagę są wszelkiego rodzaju prawne zagwozdki, które trzeba wziąć pod uwagę, podejmując decyzję o przekształceniu. I to nie jest tak, że w tym przypadku przekształcenie jest niemożliwe. Można to tak zaplanować, analizując dokładnie wszystkie okoliczności, że przejdziemy przez te przeszkody. Przykładowo, jeżeli twoja firma działała w oparciu o umowy zawierane w trybie prawa zamówień publicznych, może się okazać, że będzie konieczność aneksowania wszystkich tych umów, co może wiązać się z ryzykiem tego, że do tego nie dojdzie, że się tego nie uda zrobić i firma straci część przychodów, część kontraktów. Jeżeli działasz w oparciu o umowy dotacyjne, korzystasz z takiego wsparcia, może się okazać, że zobowiązałeś się/ zobowiązałaś się do utrzymania określonej formy prowadzenia biznesu czy określonej formy opodatkowania przez jakiś czas. To nie jest tak, że tego się nie da wynegocjować z odpowiednią instytucją udzielającą dotacji, ale też trzeba to wcześniej przemyśleć, zwrócić na to uwagę i zaplanować.
Innym przykładem może być działalność transportowa i licencje, które z mocy prawa nie przechodzą na podmiot przekształcony. To również trzeba sprawdzić, to również trzeba przeanalizować wcześniej.
Jest też wiele innych zagwozdek, wiele innych przeszkód i pułapek przekształcenia. Tu nie będę o nich mówić, bo one nie są okolicznościami, które powinny cię powstrzymać przed przekształceniem. Z nimi po prostu trzeba sobie jedna po drugiej poradzić. I jeżeli okoliczności, w jakich funkcjonujesz czy sytuacja twojej firmy jest taka, że jest bardzo silna motywacja do tego, żeby się przekształcić (o tym, kiedy tak jest, mówiłem w poprzednim odcinku), to oczywiście warto wziąć byka za rogi i z tymi różnymi prawno-podatkowymi zagwozdkami sobie poradzić. Na pewno nagram osobny odcinek, w którym pokażę ci listę takich zagadnień, które trzeba sprawdzić, którymi trzeba się zająć, planując tego rodzaju operację, jaką jest przekształcenie.
Wnioski
Szczególnie pomyśl nad sensownością przekształcenia, jeżeli działasz w niewielkiej skali, jeżeli niska dochodowość twojej firmy jest sytuacją stabilną i nie spodziewasz się tutaj zmiany. Przemyśl to na pewno wtedy, kiedy ryczałt na kalkulatorze wychodzi ci bardzo atrakcyjnie, żeby się nie okazało, że przekształcenie w spółkę z o.o. jest trochę sztuką dla sztuki. Przekształcając się w spółkę z o.o., pomyśl o tym, jak będą wyglądały przepływy pomiędzy tobą a spółką – jak to zaprojektować, żeby to miało ręce i nogi, czy da się to u ciebie zrobić sensownie i bezpiecznie.
Rozstrzygnij również kwestie majątkowe, czyli jaki majątek ma być w spółce, a jaki ma pozostać w rękach prywatnych. Czy da się majątek prywatny odseparować od sytuacji firmy, czy nie i czy nie zakopiesz się trochę w tym, że twój majątek prywatny znajdzie się jednak w firmie, utracisz elastyczność dysponowania tym majątkiem i narazisz się na znaczące koszty w sytuacji, kiedy trzeba byłoby ten majątek sprzedać?
Jeśli chcesz przeanalizować sensowność przekształcenia albo zlecić nam przekształcenie Twojej firmy od A do Z – kliknij TUTAJ.