076 – 5 pułapek samozatrudnienia

Spis treści

Samozatrudnienie kontra umowa o pracę. To temat gorący od lat, ale Polski Ład dodatkowo go zaktywizował.

Dobrze zarabiający specjaliści oraz firmy, które ich zatrudniają, rozważają, czy tzw. umowa B2B jest opłacalna oraz bezpieczna.

Okazuje się, że przy określonym poziomie wynagrodzenia i w pewnej grupie zawodów – jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, choć niepozbawione wad i zagrożeń.

Dziś w Podcaście opowiem o 5 pułapkach związanych z samozatrudnieniem oraz pokażę – na przykładzie – jak bardzo w niektórych przypadkach ta forma współpracy ze specjalistą może się opłacać.

Aby obejrzeć film kliknij miniaturkę poniżej, aby odsłuchać podcast – możesz skorzystać z poniższego playera bądź uruchomić nagranie w ulubionej aplikacji podcastowej.

Nie zapomnij również zasubskrybować mojego kanału i dodać podcast do obserwowanych w aplikacji podcastowej.

Jeśli nagranie Ci się podobało – zostaw komentarz. Czekam również na Twoje pytania!

 


Co rozumiem przez samozatrudnienie?

To pojęcie – w szerokim znaczeniu – to po prostu jednoosobowa działalność gospodarcza. Jednoosobowa w tym sensie, że nie zatrudniam pracowników, tylko samodzielnie wykonuję moje usługi czy dostarczam towary na rzecz jednego kontrahenta bądź wielu kontrahentów. W wąskim znaczeniu samozatrudnienie to głównie świadczenie usług na rzecz jednego kontrahenta. Tym znaczeniem będę się posługiwać w tym odcinku.

Przykład Marcina programisty

Wyobraź sobie Marcina, który jest programistą.

Marcin otrzymał propozycję podjęcia nowej pracy w spółce programistycznej. Firma proponuje mu 18 tys. zł brutto na umowie o pracę. Będzie to kosztować tę spółkę 21,6 tys., taką kwotę na Marcina firma ma w budżecie.

Średnio miesięcznie Marcin otrzyma na konto, bo to będzie różnie w różnych miesiącach, mniej więcej 11,7 tys. zł. Marcin widzi jednak, że jest możliwe również podjęcie współpracy z tą firmą na zasadach, jak to się ładnie mówi B2B, czyli samozatrudnienia.

Zobaczmy, co to będzie konkretnie oznaczać finansowo dla Marcina.

Przyjmijmy na wstępie kilka założeń. Po pierwsze, Marcin nie ma żadnych własnych kosztów, takich jak samochód, telefon, komputer, jakieś szkolenia, materiały. Załóżmy, że to wszystko finansuje firma.

Po drugie przyjmijmy, że Marcin nie jest w związku małżeńskim i nie rozlicza się, przynajmniej wspólnie, z małżonką. Nie ma dzieci, nie korzysta z żadnych ulg. Przyjmijmy także, że może skorzystać z preferencyjnego ZUS na start.

Zobaczmy, na jakie kwoty może liczyć, jeśli przejdzie na samozatrudnienie.

Załóżmy, że Marcin wybierze skalę podatkową.

Wtedy z tego wynagrodzenia, które ma dla niego pracodawca, Marcinowi pozostanie na rękę 15 tys. zł. Jeżeli Marcin wybierze podatek liniowy, pozostanie mu 16,5 tys., a jeżeli ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, to aż 18,5 tys. zł.

Po sześciu miesiącach Marcin zaczyna płacić obniżony ZUS, płaci składki i wówczas na skali podatkowej jego wynagrodzenie wyniosłoby 14,9 tys. zł, na podatku liniowym 16,4 tys., a na ryczałcie 18,2 tys.

Po kolejnych dwóch latach, czyli łącznie po dwóch i pół roku od rozpoczęcia działalności, Marcin zaczyna płacić pełne składki na ubezpieczenie społeczne.

W takim przypadku na skali podatkowej pozostałoby mu 14,4 tys. zł, na podatku liniowym 15,7 tys., a na ryczałcie 17,5 tys. zł.

Oczywiście te wyliczenia pomijają fakt, że Marcin mógłby również skorzystać z ulgi IP Box i w takim przypadku jeszcze obniżyć swoje zobowiązanie podatkowe.

Zostawiamy to, ponieważ chcemy mówić o wszystkich branżach. Marcin jest tylko przykładem, nie ograniczajmy się do branży IT.

Popatrzmy teraz w skrajnym przypadku, czyli przechodzę na ryczałt i mogę zastosować pełne ulgi w ZUS, czyli po prostu nie płacić tych składek. Różnica pomiędzy wynagrodzeniem netto na etacie, czyli 11,7 tys., a kwotą, która pozostaje Marcinowi na rękę w działalności gospodarczej przy podjęciu samozatrudnienia, czyli 18,5 tys., to aż 6,8 tys. zł miesięcznie.

Dodatkowe zalety przejścia na samozatrudnienie to po pierwsze możliwość uwzględnienia kosztów, które ja i tak ponoszę pracując. Jeżeli np. się szkolę, kupuję książki, być może samodzielnie kupuję komputer czy otrzymuję swój własny samochód, który jest potrzebny mi do prowadzenia, do wykonywania pracy, to będąc na samozatrudnieniu mam możliwość zaliczenia wydatków ponoszonych na te składniki do kosztów uzyskania przychodów. Dodatkowo obniży mi to wysokość obciążeń podatkowych, w pewnych przypadkach także wysokość składki zdrowotnej.

Druga zaleta to większa elastyczność w podejmowaniu się nowych zleceń. Jeżeli pracodawca, firma, z którą współpracuję, na to pozwala, nie ma żadnych przeszkód, aby będąc na samozatrudnieniu fakturować na poboczne zlecenia inne podmioty. Jeśli jesteś na umowie o pracę, jest to oczywiście utrudnione.

Wada takiego rozwiązania to słabsza ochrona.

Nie chroni cię kodeks pracy – myślę tutaj o urlopach, odprawach czy ograniczeniu odpowiedzialności za nieumyślne spowodowanie szkody do trzykrotności wynagrodzenia.

To także koszty, jak chociażby koszty księgowości, liczenia podatków, składek, prowadzenia różnego rodzaju ewidencji. To wreszcie niższa emerytura – skoro odprowadzasz niższe składki emerytalno-rentowe, to jednocześnie będą z tego tytułu konsekwencje.

Oczywiście, możesz chcieć samodzielnie odkładać na emeryturę. Może nie ufasz systemowi i ta wada nie ma dla ciebie żadnego znaczenia.

Niższa będzie także wysokość świadczenia chorobowego, jeśli zachorujesz. Albo nie będzie go wcale, jeżeli nie odprowadzasz składek na ubezpieczenie chorobowe. Znów, możesz się na to zdecydować i odprowadzać składki, również wyższej wysokości. Możesz także liczyć na to, że samodzielnie poradzisz sobie w trakcie choroby.

Na koniec kwestia kredytu. W pewnych przypadkach może się okazać, że przy przejściu na samozatrudnienie utracisz bądź pogorszysz swoją zdolność kredytową.

A z jakimi zagrożeniami, z jakimi pułapkami wiąże się wybranie tej formy współpracy pomiędzy daną osobą a pracodawcą?

Pułapka nr 1: samozatrudnienie jako stosunek pracy

Trzeba powiedzieć na początku, że nie każde stanowisko, nie każda praca nadaje się do tego, żeby ją wykonywać w ramach samozatrudnienia.

Jeżeli mamy takie rzeczy, jak konieczność osobistego wykonywania pracy w miejscu i w czasie określonym przez pracodawcę, brak ryzyka wykonywania pracy, wreszcie podporządkowanie, podleganie kierownictwu, wykonywanie poleceń służbowych, to może się okazać, że mamy do czynienia z klasycznym, typowym stosunkiem pracy i w takim wypadku nie ma możliwości fakturowania pracodawcy za te czynności.

Przykładem może tutaj być pracownik fizyczny w zakładzie produkcyjnym, który musi wykonywać swoją pracę w konkretnym miejscu, w konkretnym czasie i podlega ścisłej kontroli i kierownictwu pracodawcy. Np. pracownik sekretariatu, który pracuje w określonych godzinach w określonym miejscu, wykonując określone czynności, określone zadania. Generalnie, im więcej mamy zadaniowego trybu pracy czy czasu pracy, im więcej mamy do czynienia ze stanowiskami specjalistycznymi, które mają pewną swobodę co do sposobu, czasu i miejsca wykonania pracy, tym większa szansa, jeśli mogę tak powiedzieć, na B2B, na samozatrudnienie.

Pułapka nr 2: zakaz podatku liniowego, zakaz ryczałtu, jeśli fakturujesz byłego bądź obecnego pracodawcę

Mamy taką zasadę, że jeżeli na działalności gospodarczej wykonujesz usługi, które odpowiadają czynnościom, które wykonujesz na rzecz obecnego pracodawcy, czy wykonywałeś na rzecz byłego pracodawcy, to podatek liniowy czy ryczałt mogą być wykluczone.

Jest tutaj pewna różnica: podatek liniowy jest wykluczony w tym roku podatkowym, w którym wykonywałeś te czynności na rzecz obecnego czy byłego pracodawcy, a ryczałt jest wykluczony także w kolejnym roku. Przykładowo, jeżeli w 2022 roku pracuję na etacie jako programista i wykonuję konkretne zadania programistyczne, to w 2022 roku mogę przejść na samozatrudnienie, ale muszę opodatkować się skalą podatkową. Podatek liniowy mogę wybrać w 2023, a ryczałt dopiero w 2024 roku.

Wniosek jest zatem prosty: jeżeli przechodzić na samozatrudnienie w obrębie tej samej firmy, to warto to zrobić do 31 grudnia. Zrobienie tego kroku 1 stycznia jest w tym momencie trochę pozbawione sensu, a przynajmniej trzeba brać pod uwagę to, że „tracimy” cały rok, jeśli chcemy przejść na liniówkę, bądź 2 lata, jeśli chcemy przejść na ryczałt.

Pułapka nr 3: ryzyko utraty ulg w ZUS

Mówiłem o Marcinie i o tym, jak atrakcyjne w jego przypadku będzie przejście na samozatrudnienie, jeżeli będzie mógł skorzystać z ulg w ZUS, czyli nie płacić ZUS przez pierwsze 6 miesięcy, płacić go w niższej wysokości przez kolejne dwa lata.

Można stracić te ulgi, jeżeli w ramach działalności gospodarczej wykonuję na rzecz byłego pracodawcy usługi, które wchodziły w zakres moich obowiązków na etacie.

To jest dość podobna kwestia jak ta, o której pisałem wyżej w przypadku ryczałtu czy podatku liniowego. Podobnie jak w ryczałcie, „karencja” jest mniej więcej dwuletnia. Czyli jeżeli w danym roku, w którym rozpoczynam działalność, pracowałem dla firmy, którą obciążam obecnie fakturą i wykonywałem te czynności w ramach umowy o pracę, bądź działo tak się w poprzednim roku, to nie będę mógł skorzystać z ulg w ZUS.

A zatem może inny pracodawca, skoro mówimy o tym, że współpraca na działalności gospodarczej z byłym pracodawcą pozbawia mnie ulg w ZUS, ryczałtu, podatku liniowego, to może powinienem fakturować innego pracodawcę?

Tak, jeżeli zmienię pracę, przejdę do innej firmy, te ograniczenia nie istnieją. Jest to więc duża zachęta do tego, żeby w ogóle zmienić pracodawcę i jednocześnie duży problem dla firm w utrzymaniu pracowników. Nie tylko muszą, jeśli mówimy ściśle o kwestiach finansowych, zaproponować te same wynagrodzenia co konkurencja. Może się okazać, jest to widoczne w branży IT, że to wynagrodzenie musiałoby być znacznie wyższe, żeby dobić do tej kwoty netto, którą konkurencyjny pracodawca mógłby zaproponować pracownikowi, gdyby ten przeszedł do niego i wybrał samozatrudnienie.

Może również pojawić się pomysł, pokusa fakturowania pracy de facto dla tej samej firmy, ale obciążania innej spółki w grupie kapitałowej. Tutaj zwracam uwagę na dwie rzeczy – na ryzyko schematów podatkowych i ryzyko klauzuli ogólnej przeciwko unikaniu opodatkowania. To jest skierowane głównie do tych firm, pracodawców, którzy myślą o takim kroku.

Oczywiście, jest to możliwe. Wyobrażam sobie sytuację, kiedy można to zrobić bezpiecznie, jeżeli i tak robię pewną reorganizację i np. pracowników działów finansowych różnych spółek w grupie kapitałowej przenoszę do jednej firmy, która będzie zajmować się teraz takim outsourcingiem tych usług finansowo-księgowych.

Jeżeli natomiast sztucznie wydzielam pracowników z firmy i przenoszę ich do innej tylko po to, żeby zapewnić im możliwość skorzystania z ryczałtu, podatku liniowego czy ulg w ZUS, wtedy moim zdaniem mamy ryzyko unikania opodatkowania i zastosowania klauzuli GAAR. Będziemy też mieli do czynienia ze schematem podatkowym.

Pułapka nr 4: zarządzanie

Jeżeli mówimy o wyższych stanowiskach w hierarchii firmy, o takich stanowiskach, przy których mówimy już o zarządzaniu pewną częścią, działem, pewną częścią przedsiębiorstwa, to pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z rodzajem kontraktu menedżerskiego, zarządzaniem przedsiębiorstwem czy usługą o podobnym charakterze. Dochody z takiej aktywności podlegają opodatkowaniu według skali, a składki społeczne wyglądają podobnie jak pracowników. Może się zatem okazać, że przejście na samozatrudnienie takiej osoby, która para się zarządzaniem, nie odniesie skutku. I tak będziemy mieć np. skalę podatkową, a nie ryczałt czy podatek liniowy.

W praktyce okazuje się, że np. takie funkcje jak dyrektor finansowy dobrze jest z punktu widzenia bezpieczeństwa rozdzielić: na część zarządzania, która byłaby opodatkowana skalą podatkową, np. w ramach etatu, czyli jakaś cząstka etatu; i na część usługi specjalistyczne, które taka osoba świadczy na działalności gospodarczej, opodatkowując je np. podatkiem liniowym czy skalą podatkową.

O zarządzaniu na pewno nagram jeszcze odrębny odcinek, więc nie chcę rozwijać tego tematu. W tym miejscu zwracam tylko na to uwagę.

Pułapka nr 5: VAT

O tym się często nie myśli.

Jeżeli przechodzę na samozatrudnienie i zaczynam fakturować mojego pracodawcę, to po przekroczeniu 200 tys. zł obrotu, przychodu rocznie staję się podatnikiem VAT. Może to być nawet wcześniej, od pierwszej złotówki, jeżeli w zakres mojej działalności, moich czynności, moich obowiązków wchodzi doradztwo. Oczywiście dla firmy, odbiorcy moich usług, która jest vatowcem i może odliczać VAT, nie jest to żaden problem.

Wróćmy jednak do Marcina – otrzymuje na B2B 21,6 tys. plus VAT i spółka programistyczna sobie ten VAT odlicza. Ale co, jeżeli moim pracodawcą byłby szpital? Co, jeżeli moim pracodawcą byłaby jakaś placówka edukacyjna, bank czy inna firma, której usługi, której działalność gospodarcza jest np. z VAT zwolniona, albo która w ogóle nie jest podatnikiem z innych przyczyn? Wtedy okaże się, że to 21 tys. plus VAT jest obciążeniem dla tej firmy w kwocie brutto, czyli właśnie plus VAT. Może to wywrócić całą konstrukcję do góry nogami, więc warto na to zwrócić uwagę.

Jeśli jesteś pracownikiem i myślisz o samozatrudnieniu, to policz dobrze, czy ci się to opłaca. Przy niższych wynagrodzeniach może się okazać, że na etacie zarobisz więcej. Może się też okazać, że różnice między etatem a działalnością gospodarczą będą tak niewielkie, że jednak nie będzie warto rezygnować z pewnych korzyści, przywilejów, jakie daje umowa o pracę. Może się okazać, że możesz się rozliczyć łącznie z małżonkiem. Może masz dzieci i chcesz zastosować ulgę prorodzinną albo jakieś inne ulgi? Policz dobrze, czy przejście na samozatrudnienie ci się opłaca.

Jeżeli jesteś pracodawcą, to czeka cię większa praca, ponieważ musisz zastanowić się, które grupy pracowników mogą być na B2B, żeby to było bezpieczne z punktu widzenia jednej strony – stosunku pracy. Z drugiej strony, zarządzania, czyli pracowników kadry menedżerskiej, w ostrożny sposób można im proponować przejście na samozatrudnienie. Zwróć też uwagę na kwestie klauzuli GAAR i schematów podatkowych, o których mówiłem wcześniej. Na koniec policz, czy w konkretnym przypadku to się opłaci.

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marcin
1 rok temu

Bardzo przydatny wpis. Dobrze że poruszacie te tematy. Chociażby po to żeby przyszli przedsiębiorcy byli bardziej świadomi co ich czeka…

Jarek
Jarek
11 miesięcy temu

Mój pracodawca ma firmę x oraz spółkę Y czy jeśli pracuję w firmie x a po założeniu działalności fakturowal bym usługi dla spółki Y dalej nie mogę skorzystać z ulg na skali podatkowej?

Michał
Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Jarek

Nie tyle z ulgami jest problem, co z możliwością natychmiastowego przejścia na ryczałt czy podatek liniowy. Od zasady, o której mówię w podcaście jest jeden wyjątek – więcej o nim tutaj: https://dziendobrypodatki.pl/jak-wybrac-ryczalt-albo-podatek-liniowy-od-razu-po-przejsciu-na-b2b/

Z drugiej strony fakturowanie innej spółki ten problem eliminuje, ale uważałbym na zarzut unikania opodatkowania i schematy podatkowe.

trackback

[…] W 76. odcinku Podcastu mówiłem o 5 pułapkach samozatrudnienia. […]

Wojciech
Wojciech
3 miesięcy temu

Witam,

Czy jeżeli całkowicie zmieniam stanowisko pracy (z budowy do biura) w ramach tego samego pracodawcy, należy mi się obniżone składki ZUS (6 msc zerowy i 2 lata mały)? Świadczone usługi dla pracodawcy byłyby zupełnie inne.

Pozdrawiam.

Michał
Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Wojciech

Czyli etat –> B2B, ale zupełnie inny zakres czynności (czyli czynności na etacie nie wchodzą w zakres usług na B2B) o ile oczywiście inne przesłanki są spełnione, to rozpoczęcie działalności nie powinno pozbawić ulg w ZUS. Zakładamy też, że jest to faktycznie działalność gospodarcza a nie pozorowany etat:-).

Last edited 3 miesięcy temu by Michał
aneta
aneta
3 miesięcy temu

Witam, czy jeśli usługi świadczone są szkole językowej na zleceniu a teraz będzie B2B to rozumiem że nie ma ograniczeń odnośnie formy opodatkowania? zus też ulgowy prawda?

Michał
Admin
2 miesięcy temu
Reply to  aneta

Zgadza się, przejście ze zlecenia na B2B nie pozbawia ani ryczałtu, ani podatku liniowego czy ZUS. Oczywiście zakładamy, że samozatrudnienie nie ma cech stosunku pracy.

8
0
Would love your thoughts, please comment.x