Świadczenie usług na rzecz swojej spółki z o.o. to nieodłączny element funkcjonowania mniejszych spółek.
Z jednej strony mówi się, że to znakomity sposób na „wyciąganie” pieniędzy ze spółki i eliminację podwójnego opodatkowania. Od razu rodzi to pytanie, czy to legalne, bezpieczne i czy nie zostanie podważone.
Ja patrzę na to inaczej.
Obciążanie spółki za swoją pracę na jej rzecz to w wielu przypadkach wręcz obowiązek. Przy okazji – jako efekt uboczny – najczęściej (choć nie zawsze!) będzie korzystne dla wspólnika.
W dzisiejszym odcinku Podcastu krok po kroku tłumaczę, jak podejść do tematu usług wspólnika dla spółki z o.o.
Z tego odcinka dowiesz się między innymi:
- kiedy wspólnik powinien obciążać spółkę za swoją pracę, a kiedy może?
- na czym polega korzyści podatkowo-składowe?
- w jakiej formie pracować dla spółki?
- jak tę pracę opodatkować?
- jak ustalić wysokość wynagrodzenia za wykonywane usługi?
- jak dokumentować wykonanie usług?
- co z VAT?
- czy organy podatkowe mogą zakwestionować te działania? a jeśli tak, to na jakich podstawach? czy w grę może wchodzić klauzula ogólna przeciwko unikaniu opodatkowania?
- kiedy obciążanie spółki za wykonywane przez wspólnika usługi będzie katastrofą podatkową?
Aby obejrzeć film kliknij miniaturkę poniżej, aby odsłuchać podcast – możesz skorzystać z poniższego odtwarzacza bądź uruchomić nagranie w ulubionej aplikacji podcastowej.
Nie zapomnij również zasubskrybować mojego kanału i dodać podcast do obserwowanych w aplikacji podcastowej.
Jeśli nagranie Ci się podobało – zostaw komentarz. Czekam również na Twoje pytania!
Jeśli chcesz zlecić nam ustalenie, w jaki sposób optymalnie przekształcić Twoją firmę lub zlecić nam kompleksowo przeprowadzenie całego procesu – skontaktuj się z nami, wypełniając krótki formularz kontaktowy.
Krótkie przypomnienie, jak funkcjonuje biznes w spółce z o.o.
Spółka z o.o. prowadzi swoją działalność gospodarczą, z tego tytułu osiąga dochody. Z tytułu tych dochodów płaci podatek w stawce 9 albo 19 proc. (o tych kwestiach też jeszcze na pewno nagram osobny film). Osiągnięte zyski już po opodatkowaniu może wypłacić swoim wspólnikom. Wspólnicy – osoby fizyczne – płacą z tego tytułu dodatkowy, 19-procentowy podatek – jest to tzw. zjawisko podwójnego opodatkowania.
Jak spółka z o.o. prowadzi biznes?
Uwaga: spółka z o.o. to jest tak naprawdę teczka dokumentów.
Ona sama „fizycznie” nie jest w stanie prowadzić żadnej działalności. Musi to robić za pośrednictwem różnych aktywów, za pośrednictwem różnych ludzi. Po pierwsze ta spółka powinna być przez kogoś zarządzana. Mówię tutaj po pierwsze o zarządzie, o prokurentach, o managerach wyższego szczebla, dyrektorach itd. Po drugie ta spółka powinna mieć jakieś aktywa, w mniejszym lub większym stopniu to będzie potrzebne. Zależy to oczywiście od prowadzonej działalności gospodarczej, ale generalnie jakieś aktywa trwałe, jakieś wartości niematerialne ta spółka powinna mieć, żeby w ogóle była w stanie generować przychody.
Oczywiście uogólniam, bo rzeczy, o których za chwilę powiem, w różnym stopniu, w różnych firmach są potrzebne, ale spółka powinna prowadzić marketing. Trzeba to zrobić zarówno na poziomie koncepcyjnym, strategicznym, jak i bieżącym, operacyjnym. Spółka powinna sprzedawać. Spółka powinna wreszcie albo produkować towary, albo świadczyć usługi. Ktoś w tej spółce powinien zajmować się sprawami IT, ktoś powinien zajmować się sprawami finansowymi, księgowymi, podatkowymi. Jeśli spółka zatrudnia pracowników, trzeba zająć się kadrami, płacami, sprawami HR, wreszcie całą logistyką i operacjami.
I teraz, jeżeli mówimy o tym obszarze zarządzania, to mogą to być oczywiście wynajęci managerowie, zarówno na poziomie zarządu, na poziomie pełnomocników ogólnych, prokurentów, ale także na poziomie dyrektorów odpowiedzialnych za poszczególne działy. Mogą to być również sami wspólnicy. Jeżeli mówimy o majątku, o aktywach, to może to być majątek, który został przez spółkę nabyty w trakcie prowadzenia działalności, wniesiony aportem przez wspólników. Może to być także majątek, który jest własnością wspólników albo osób trzecich i jest wynajmowany czy leasingowany. Myślę chociażby o samochodach, które są leasingowane od firm leasingowych. Myślę o nieruchomościach, które są wynajmowane od wspólników. Mogą być różne modele, różne sytuacje. Ci „podwykonawcy” czy osoby, podmioty, które wyposażają spółkę w kapitał, to mogą być sami wspólnicy albo podmioty trzecie.
Wreszcie trzeci, najszerszy obszar funkcjonowania spółki, o którym już mówiłem, nazwijmy go w uproszczeniu operacjami. On może być zagospodarowany przez pracowników, przez osoby na umowach-zleceniach, umowach o dzieło, przez samozatrudnionych (tu na marginesie przypominam odcinek o pięciu pułapkach samozatrudnienia). Może być także zagospodarowany przez firmy trzecie, zarówno większe, jak i mniejsze, jak i przez samych wspólników, którzy w różnych formach – znowu na etacie, na umowach-zleceniach, na kontraktach B2B pracują dla swojej spółki. Ktoś jednak fizycznie te czynności powinien wykonywać.
Teraz taka oczywista oczywistość – jak mawiał klasyk – im mniejsza czy im młodsza spółka, im młodszy biznes, tym większy będzie udział „wspólniczy”. Jest oczywiste, że jeżeli zakładam nową firmę (nie myślę tutaj o nowej spółce, bo istniejąca firma, przedsiębiorstwo może się w jakiejś formie przekształcić w formę spółki z o.o. i to już jest duże przedsiębiorstwo), startuję z nowym biznesem, to naturalne jest, że na początku, dopóki nie zweryfikuję pomysłu biznesowego i nie rozpocznę skalowania tej firmy, to ja osobiście jako właściciel będę pracował dla tej spółki, w tej spółce, nad tą spółką. Jest to całkowicie naturalne i normalne. Te czynności, te obszary, zarówno w kontekście zarządzania, jak i to, co ja nazywam usługami specjalistycznymi, czyli zagospodarowanie tego obszaru operacji, będzie po prostu wykonywane przez wspólników.
Raczej nie za darmo
Generalnie za wartość udostępnianą spółce przez wspólników należy się wynagrodzenie. Celowo używam tutaj słowa „wartość”, ponieważ mam na myśli zarówno czynności wykonywane na rzecz spółki, usługi, które wspólnik świadczy, jak i majątek, który spółce udostępnia. To, że należy się wynagrodzenie, wynika generalnie z przepisów o cenach transferowych, czyli z przepisów, które mówią o tym, że rozliczenia pomiędzy podmiotami powiązanymi powinny się odbywać na warunkach rynkowych. Jeżeli jesteś programistą i piszesz kod dla niezależnego podmiotu, dla jakiegoś software house’u, to oczywiście będziesz oczekiwał z tego tytułu wynagrodzenia. Jeżeli programujesz dla swojej spółki z o.o., nie powinno być tutaj inaczej. Również powinieneś oczekiwać wynagrodzenia i ono również powinno być wypłacane.
Tutaj jest ciekawy problem czy dylemat ogniskujący się wokół problematyki nieodpłatnych świadczeń w podatku dochodowym. Czy jeżeli wspólnik świadczy usługi na rzecz spółki, wykonuje pracę na rzecz spółki bez wynagrodzenia, to czy spółka może mieć jakieś nieodpłatne świadczenie? Na kanwie problematyki nieodpłatnego zarządzania spółką z o.o., czyli wykonywania funkcji członka zarządu na rzecz spółki z o.o., zbudowało się orzecznictwo, którego konkluzja jest taka, że nieodpłatnego świadczenia nie ma, ponieważ wspólnik pracuje na rzecz swojej spółki, w związku z tym sam de facto odnosi z tego korzyść.
Pracuję ekonomicznie dla samego siebie, ponieważ mimo że te podmioty, czyli wspólnik i spółka, są odrębne od siebie, to jednak ponieważ mam udziały w spółce, to de facto odnoszę sam z tego korzyść, więc nie ma mowy o nieodpłatnym świadczeniu. Rozciągnąłbym ją na usługi inne niż zarządzanie, wykonywane na rzecz spółki z o.o. Nie widzę tutaj żadnych powodów, dla których miałoby się te usługi traktować inaczej. Ale nie jest tu tak kolorowo, to jest jedna strona medalu.
Pracując na rzecz spółki bez wynagrodzenia nie narażam się na nieodpłatne świadczenia. Jest jeszcze kwestia cen transferowych i tutaj również jeden dodatkowy niuansik. Mianowicie możesz zarządzać spółką z o.o. bez wynagrodzenia, czyli pełnić funkcję członka zarządu. Tutaj ceny transferowe nam nie grożą, ponieważ wykonywanie funkcji członka zarządu np. na podstawie powołania nie jest transakcją kontrolowaną. To oznacza, że nie ma tutaj pola do badania rynkowości przyjętych cen, czyli możesz pracować bez wynagrodzenia. Możesz pracować za 5 tys. zł miesięcznie, możesz pracować za 100 tys. zł miesięcznie i z tego tytułu nie powinny spotkać ani ciebie, ani spółki negatywne konsekwencje, bo nie jest to transakcja kontrolowana.
Co innego, jeśli mówimy o usługach specjalistycznych – tutaj generalnie wynagrodzenie powinno być wypłacane. Są pewne wątpliwości, czy jest to transakcja kontrolowana na gruncie cen transferowych, ale tutaj stoję jednak na takim bezpiecznym stanowisku, rekomenduję bezpieczne podejście, że jednak w takim przypadku można kontrolować ceny, czyli kontrolować, czy wspólnik tych cen nie zaniża albo nie zawyża.
Jak zatem widzisz, to nie jest pytanie o to, czy możesz sobie wypłacać pieniądze ze spółki z o.o. za wykonywanie różnych usług na rzecz spółki. Ty wręcz powinieneś, musisz na gruncie przepisów o cenach transferowych, które są przepisami podatkowymi, obciążać spółkę za swoją pracę, w jakiejkolwiek formie, ponieważ etat czy umowa-zlecenie nie jest z kolei transakcją kontrolowaną. W związku z tym możesz za te usługi, za te czynności wykonywane na rzecz spółki obciążać spółkę, np. będąc na 1/5, ½ czy 1/10 etatu na minimalnym wynagrodzeniu i to powinno być w porządku. Natomiast jakaś forma rozliczeń powinna być.
Eliminacja podwójnego opodatkowania
Popatrzmy teraz na to z drugiej strony. Te świadczenia, które są wypłacane w zamian za czynności, za usługi wykonywane przez wspólnika na rzecz spółki są kosztem uzyskania przychodów spółki. Na zasadach ogólnych, czyli oczywiście pod warunkiem, że są ponoszone w celu osiągnięcia przychodów, z zachowaniem zabezpieczenia źródła przychodów. I tutaj też z pewnymi ograniczeniami, jeśli chodzi o kwestię finansowania spółki, mówiłem o tym w 77. odcinku podcastu.
I teraz tak: jeżeli to jest koszt spółki, to znaczy, że obniża dochód spółki do opodatkowania, czyli od tej wypłaty na rzecz wspólnika spółka po prostu nie płaci podatku. Wspólnik oczywiście płaci swój podatek. Sposób opodatkowania tych świadczeń może być rozmaity, w zależności od tego, w jakiej formie wspólnik opodatkowuje to wynagrodzenie, o tym jeszcze za chwilę powiemy. Tak czy owak, gładkim ruchem eliminujemy w tym zakresie zjawisko podwójnego opodatkowania w spółce z o.o., więc jest to fantastyczny instrument do tego, żeby nie bolało.
Właśnie, zjawisko ekonomicznego podwójnego opodatkowania. Tak jak powiedziałem już wielokrotnie, powtórzę jeszcze raz: to nie jest jakaś korzyść wspólnika, to nie jest jakaś korzyść spółki. To jest naturalna konsekwencja funkcjonowania w przepisach regulacji o cenach transferowych i tego, że wspólnik, szczególnie w młodej spółce, pracuje na rzecz swojej firmy, swojej spółki z o.o., więc powinien otrzymywać wynagrodzenie. Tu można znowu zastosować uogólnienie, że im młodsza i mniejsza spółka, tym więcej będzie takich pól, w których wspólnik (znowu) nie może, tylko powinien fakturować, obciążać spółkę za swoją pracę. Im większa firma, w której wspólnik zajmuje się bardziej zarządzaniem, koordynowaniem działań spółki, opracowywaniem pewnych strategii, tym tych pól będzie mniej, dlatego że te operacje, te czynności specjalistyczne są po prostu wykonywane przez pracowników czy przez inne podmioty w tej firmie.
Przykład
Popatrzmy teraz, na czym polega ta korzyść na konkretnym, prostym (przyznaję, dość skrajnym) przykładzie. Wyobraźmy sobie, że spółka osiągnęła zysk, dochód w wysokości 100 tys. zł. Dochód rozumiem w ten sposób, że jest to różnica pomiędzy przychodem z tytułu sprzedanej usługi czy sprzedanych towarów, a takimi twardymi kosztami uzyskania przychodów. Jeżeli mówimy o sprzedaży towarów, to załóżmy koszt zakupu tego towaru i przychód z tytułu sprzedaży tego towaru przez spółkę. Mamy więc 100 tys. zł dochodu z tego tytułu. Załóżmy, że spółka płaci 9-procentowy podatek, czyli 9 tys. zł, zostaje jej zatem 91 tys. zł dochodu. Załóżmy, że te pieniądze w całości wypłaca wspólnikowi, wspólnik płaci z tego tytułu 19-procentowy podatek. Łącznie zatem obciążenia podatkowe tej struktury, czyli spółki z o.o. i wspólnika, wynoszą 26 tys. 290 zł. Na to składa się 19-procentowy podatek wspólnika i 9-procentowy podatek spółki.
Jeżeli jednak dodatkowym kosztem w spółce jest twoja praca (załóżmy, że wynagrodzenie z tytułu twoich usług wynosi akurat 100 tys. zł i opodatkowujesz tę pracę 8,5-procentowym ryczałtem, zostawiamy na chwilę kwestię składki zdrowotnej i ZUS, bo to mogą być kwestie neutralne, o tym też za chwilę powiem), to nagle okazuje się, że zamiast tych 26 tys. 290 złotych łącznie płacicie po prostu 8,5 tys. zł podatku. Zapłaciliście ten podatek czy właściwie wspólnik zapłacił podatek, a pieniądze są w twoich rękach, mimo że spółka z o.o. jest odrębnym podmiotem.
7 punktów do przeanalizowania
I teraz istota całego problemu, czyli siedem kwestii, które trzeba rozstrzygnąć:
1. Jakiego rodzaju relacje wspólnik może mieć ze spółką?
2. W jakiej formie może je wykonywać?
3. W jakiej formie może je opodatkować?
4. Jaka ma być cena?
5. Jak udokumentować czynności wykonywane na rzecz spółki?
6. Co z VAT?
7. Czy urząd skarbowy może w ogóle to wszystko zakwestionować?
Jeżeli mówimy o rodzaju relacji pomiędzy wspólnikiem a spółką, to wyróżniłbym cztery obszary: zarządzanie (o tym na pewno nagram jeszcze osobny odcinek), udostępnienie majątku spółce czy to poprzez dzierżawę, czy to poprzez najem (o tym też na pewno będzie osobny odcinek), udostępnienie kapitału, wyposażenie spółki w kapitał – tutaj mamy różne formy (o tym mówiłem w 77. odcinku podcastu) i obszar tzw. usług specjalistycznych – o tym mówimy dzisiaj.
W jakiej formie wspólnik może wykonywać te czynności, te usługi specjalistyczne? W wielu formach. Wymieńmy te najpowszechniejsze, najpopularniejsze, czyli etat, umowa-zlecenie, umowa o dzieło. Po czwarte działalność gospodarcza i po piąte ten słynny art. 176 ksh, czyli tzw. powtarzające się świadczenia niepieniężne, o których mówiłem w 72. odcinku podcastu.
Jeżeli już mamy działalność gospodarczą i na tym się skupimy, to pytanie jest takie: w jakiej formie opodatkować działalność gospodarczą, która polega na współpracy ze swoją spółką? Mamy do wyboru skalę podatkowa, liniówkę – podatek liniowy albo ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Powiedziałbym, że taką formą pierwszego wyboru (oczywiście w indywidualnych, wybranych przypadkach ta decyzja z pewnością może być inna) będzie ryczałt.
Ryczałt dlatego, że ta forma opodatkowania jest z zasady korzystna wtedy, kiedy mamy niskie koszty uzyskania przychodu w firmie albo nie mamy ich wcale. Czyli jest korzystna: a) dla samozatrudnionych, b) właśnie dla wspólników, którzy wykonują swoje usługi na rzecz swojej spółki z o.o., ponieważ można tak ukształtować relacje między tymi podmiotami, że generalnie koszty funkcjonowania tej struktury są w spółce z o.o., a nie po stronie wspólnika.
Ważne będzie wybranie odpowiedniej stawki ryczałtu, ale o tym opowiem w osobnym nagraniu. Trzeba także uważać na zarządzanie, jeżeli wejdziemy ze swoimi czynnościami w takie czynności, o takim charakterze, że ryczałt będzie wykluczony. O tym również opowiem w odrębnym nagraniu.
Jak ustalić wysokość wynagrodzenia?
Kolejnym punktem, który trzeba rozważyć, jest cena, czyli wynagrodzenie. Jakie wynagrodzenie powinienem ustalić za usługi, które wykonuję na rzecz swojej spółki? Prosta odpowiedź byłaby taka, że rynkowe, ale co to znaczy? Wiem, że w praktyce może to budzić duże wątpliwości, dużą liczbę pytań, szczególnie w przypadku usług, czynności, co do których trudno jest znaleźć porównywalne usługi wykonywane na rynku pomiędzy podmiotami niepowiązanymi. To generalnie temat na osobny odcinek, a właściwie nawet na serię, na cały cykl nagrań o cenach transferowych, być może pokusimy się o coś takiego.
Dziś bardzo krótko i zwięźle. Generalnie w praktyce mamy dwa wyjścia. Po pierwsze mamy drogę – może nie optymalną, ale najlepszą z możliwych – wykonanie profesjonalnego tzw. benchmarku – analizy cen transferowych, w ramach której, korzystając z różnego rodzaju profesjonalnych baz, opracowujemy rynkową cenę; znajdujemy tę rynkową cenę posługując się różnego rodzaju metodami. To jest dość kosztowna usługa, zajmujemy się tym w Gardens Tax & Legal, ale od razu powiem, że dotyczy to raczej większych firm czy większych transakcji o bardziej istotnym kosztowo charakterze, po prostu to musi się gdzieś tam spiąć biznesowo.
W przypadku mniejszych firm czy mniejszych transakcji zostaje nam metoda chałupnicza, czyli po prostu poszukanie porównywalnych ofert na rynku i zbudowanie sobie – tak na piechotę – jakiegoś uzasadnienia dla konkretnej ceny. W niektórych przypadkach, jak chodzi np. o najem, będzie to prostsze, w niektórych będzie to trudniejsze, jeżeli wykonujemy jakieś nietypowe usługi na rzecz spółki. Tak czy siak powinniśmy przemyśleć, dlaczego taka a nie inna cena i znaleźć do tego jakieś uzasadnienie. Ta ścieżka oczywiście jest zdecydowanie bardziej korzystna kosztowo.
Tutaj również możemy pomóc w znalezieniu chociażby pewnych wytycznych czy wskazówek, jak tych cen poszukiwać. Z natury rzeczy jest to jednak wariant bardziej ryzykowny i musimy mieć świadomość tego, że organ podatkowy może chcieć podważyć taką cenę i trudniej będzie nam ją obronić.
Jak udokumentować usługi?
Kolejne pytanie dotyczy tego, w jaki sposób dokumentować usługi wykonywane na rzecz spółki. Okazuje się bowiem, że mimo że na gruncie przepisów podatkowych powinienem mieć dowód poniesienia kosztu, czyli np. fakturę VAT wystawioną przez wspólnika, to orzecznictwo i praktyka podatkowa poszły w tym kierunku, w szczególności w odniesieniu do tzw. usług niematerialnych, że na potrzeby zaliczenia wydatku do kosztów spółka powinna posiadać dowody wykonania tych usług niematerialnych, w szczególności jeżeli mówimy o usługach wykonanych przez wspólnika.
Zostawiam w tej chwili ocenę takiej praktyki. Na marginesie mogę tylko powiedzieć, że ona w ogóle moim zdaniem nie wynika z przepisów, ale tak po prostu jest i z tym koniem nie ma co się kopać, przynajmniej na tym etapie. W związku z tym powinniśmy posiadać w odniesieniu do przynajmniej dużej części tych usług dowody ich wykonania. Mówię dużej części, dlatego że czasem charakter tej usługi świadczy o tym, że nie ma wątpliwości, że ona została wykonana. Tzn. jeżeli moja usługa polega na pośrednictwie sprzedaży usług przez spółkę, a spółka sprzedała daną usługę, to nie ma możliwości, żeby ta usługa sprzedała się sama czy w jakiś inny sposób, to jest bardzo prawdopodobne. I tutaj jest dość prosty dowód, że wspólnik wykonał jakieś czynności, które zmierzały do tego, żeby ta usługa została wykonana. Jeżeli spółka pisze oprogramowanie, ja piszę kod, to jest ten kod. Jeżeli nagrywam podcast na rzecz spółki, no to jest ten podcast, więc w części przypadków z natury rzeczy będą materialne bądź niematerialne, ale konkretne, uchwytne efekty działania wspólnika.
Czasem jednak tak nie będzie, bo jeżeli mówimy o tym, że wspólnik opracowuje strategię marketingową na rzecz spółki, to właściwie z biznesowego punktu widzenia wystarczyłoby, że ta strategia jest w głowie tego wspólnika, który następnie ją wdraża. Czy np. pewna koncepcja strategii podatkowej, czy koncepcja sprzedaży. Widziałbym tutaj konieczność jakiegoś zmaterializowania tych prac, czyli przygotowania pewnego raportu, który będzie świadczył o tym, że faktycznie dana osoba wykonała pewne prace koncepcyjne.I te prace znalazły odzwierciedlenie właśnie w notatce, w raporcie, w jakiś zmaterializowany sposób.
VAT?
Teraz przedostatnia rzecz, o której chciałem powiedzieć, czyli VAT. Czy VAT może się pojawić w odniesieniu do usług świadczonych przez wspólnika na rzecz spółki? Generalnie tak, choć wspólnik może co do zasady skorzystać ze zwolnienia podmiotowego, czyli tego zwolnienia, które obejmuje obrót do 200 tys. zł rocznie. Pamiętajmy, nie dotyczy to w szczególności doradztwa, usług doradczych. Możemy także mieć do czynienia ze zwolnieniami przedmiotowymi, np. w zakresie niektórych usług edukacyjnych, jak chociażby nauka języków obcych czy usług medycznych. Te usługi, świadczone przez wspólnika na rzecz spółki, będą zwolnione z podatku od towarów i usług.
To wszystko ma znaczenie w szczególności wtedy, kiedy spółka nie może odliczyć VAT albo ma do dyspozycji wyłącznie odliczenie częściowe. Wyobraźmy sobie spółkę medyczną, która jest zwolniona z VAT, jej usługi są zwolnione z VAT, a wspólnik np. świadczy na rzecz tej spółki jakieś usługi doradcze czy marketingowe, czy programistyczne, w każdym razie usługi, które w którymś momencie będą podlegały VAT. Opłacalność całej struktury drastycznie nam wtedy spada, bo wspólnik płaci VAT i to do urzędu skarbowego, a spółka tego podatku nie odliczy.
Czy organy podatkowe mogą zakwestionować usługi?
I teraz pytanie, które momentami rozgrzewa do czerwoności, ostatnio pojawiły się takie kwestie w mediach, w okolicy nagrywania tego odcinka. Czy organy podatkowe mogą zakwestionować sam pomysł fakturowania spółki przez wspólnika? Mogą, w czterech przypadkach. W jednym przypadku moim zdaniem absolutnie nie. O co chodzi?
1. Fikcyjna usługa
Jeżeli usługa jest po prostu fikcyjna, czyli nie jest wykonywana, faktura ma pusty charakter. Po prostu taka czynność, taki koszt, taki wydatek spółki nie będzie kosztem uzyskania przychodów, spółka nie odliczy VAT. Na dodatek mogą pojawić się różnego rodzaju niebezpieczne i bardzo problematyczne konsekwencje, zarówno dla spółki, jak i dla wspólnika.
2. Niepotrzebna usługa
Jeżeli usługa jest faktycznie wykonana, ale ona tak naprawdę jest spółce niepotrzebna, czyli nie spełnia ogólnej przesłanki poniesienia wydatku w celu osiągnięcia przychodów. Gdybyśmy zamówili usługę niepotrzebną z punktu widzenia wykonywanego biznesu od podmiotu trzeciego, to tak samo ona nie będzie kosztem czy nie będzie można odliczyć VAT od faktury dokumentującej tę usługę, jeżeli wykonuje ją wspólnik.
3. Nierynkowa cena
Jeżeli cena jest nierynkowa, o tym już mówiłem, w szczególności, jeżeli jest zawyżona. Organy podatkowe mogą wtedy szacować cenę, wynagrodzenie za tę usługę i odpowiednio skorygować koszty i przychody po obu stronach.
4. Ustalenie błędnej stawki ryczałtu
Mówiłem o tym, że ryczałt z reguły będzie optymalną formą opodatkowania usług wykonywanych na rzecz spółki. Potencjalnym ryzykiem może być stawka podatkowa. Przykładowo świadczymy usługi doradcze i zamiast 15 proc. stosujemy stawkę 8 proc., uznając, że to jest jakiś rodzaj szkolenia. Czy wykonujemy usługi programistyczne i zamiast stawki 12 proc. stosujemy stawkę 8,5 proc. Innym przykładem może być chociażby usługa reklamowa, która powinna być opodatkowana stawką 15 proc., a stosujemy stawkę 8 proc.
5. Klauzula ogólna przeciwko unikaniu opodatkowania?
Wreszcie kwestia, czy organy podatkowe mogą uznać, że fakturowanie spółki to unikanie opodatkowania i miałaby w tej sytuacji zastosowanie klauzula ogólna przeciwko unikaniu opodatkowania, tzw. klauzula GAAR. Jest to jedna z większych bzdur początku 2023 roku, która gdzieś zaczęła pojawiać się w przestrzeni publicznej, w szczególności w odmowach wydania interpretacji, które dotyczyły właśnie takich relacji handlowych między wspólnikiem a wspólnikami.
Dlaczego? Mówiłem już o tym na początku. Jeżeli faktycznie pracuję na rzecz mojej spółki i spółka faktycznie potrzebuje moich usług, to po prostu powinna wypłacać mi wynagrodzenie, które ja mogę opodatkować na te różne sposoby, o których mówiłem w dzisiejszym nagraniu. Ja po prostu muszę to zrobić. To nie jest żadna korzyść ani po mojej stronie, ani po stronie spółki. I ukształtowanie relacji w taki sposób, że wykorzystuję spółkę do prowadzenia działalności gospodarczej, a nie prowadzę tej działalności np. samodzielnie czy w formie spółki jawnej, to nie jest żadne unikanie opodatkowania. To jest po prostu wybór optymalnej dla mnie formy prowadzenia biznesu. Gdyby tak było, że to miałoby być unikanie opodatkowania, to jakikolwiek wybór formy opodatkowania, formy prowadzenia biznesu byłby sprzeczny z przedmiotem, celem ustawy podatkowej. Byłaby to ogromna bzdura.
Co więcej, można sobie wyobrazić sytuację, w której takie właśnie ukształtowanie relacji pomiędzy wspólnikiem a spółką, że wspólnik obciąża spółkę za swoje usługi, będzie wręcz niekorzystne podatkowo, o czym za chwilę powiem. Nie bałbym się zatem tego argumentu. Obciążanie spółki za swoje usługi nie jest unikaniem opodatkowania.
Skórka niewarta wyprawki
Wróćmy teraz do wspomnianej przed sekundą sytuacji. To może być dla mnie niekorzystne – uważałbym na to. Popracujmy na takim przykładzie, nie wiem czy skrajnym, myślę, że dość częstym, w ramach którego jedyną formą współpracy ze spółką jest np. wykonywanie usług marketingowych, które wyceniamy na kwotę 3 tys. zł miesięcznie. Mamy zatem w ujęciu rocznym przedsiębiorcę – wspólnika, który zakłada działalność gospodarczą i w ramach tej działalności ma 3 tys. razy 12, czyli 36 tys. zł przychodów. Załóżmy, że nie ponosi żadnych kosztów, czyli opodatkowuje dochód w wysokości 36 tys. zł. W naszym przypadku może to nawet nie mieć znaczenia, bo wybieramy ryczałt. W ramach ryczałtu płacimy 15-procentowy podatek, a zatem 2875 zł. Do tego 4514 zł składki zdrowotnej i do tego 15.798 zł składek na ZUS. W wielu przypadkach trafiłbym pod pełny ZUS, a łącznie w naszym przypadku daje to 23.188 zł wszelkich obciążeń podatkowych rocznie – tylko po stronie wspólnika. Łatwo policzyć, że jest to 64,41 proc. osiąganego przez wspólnika przychodu. Szok!
Wnioski
Jeżeli pracujesz na rzecz spółki, należy ci się z tego tytułu wynagrodzenie, czyli obciążasz spółkę wynagrodzeniem z tytułu czynności wykonywanych na jej rzecz (wyłączmy tutaj zarządzanie, o tym powiem w odrębnym odcinku). Przy mniejszej skali działalności to wynagrodzenie byłoby niższe.
Z reguły działalność gospodarcza się nie opłaci, chyba że prowadzisz już jakąś działalność gospodarczą albo masz jakiś inny tytuł do ubezpieczeń społecznych, tak żeby to opodatkowywanie czy fakturowanie usług wykonywanych na rzecz spółki nie generowało dodatkowych składek na ZUS. Idealnie, jeśli nie generowałoby też dodatkowej składki zdrowotnej. I to jest możliwe, jeżeli i tak już prowadzisz jakąś jednoosobową działalność i to dofakturowanie do twojego podstawowego obrotu usług na rzecz spółki nie sprawi, że wejdziesz w drugi czy w trzeci próg składki zdrowotnej.
Jest to możliwe, można sobie to wyobrazić i wtedy rzeczywiście, kalkulując opłacalność fakturowania czynności na rzecz spółki, możesz uwzględnić wyłącznie podatek ryczałtowy, ZUS i składka zdrowotna będą dla ciebie neutralne. W przeciwnym razie, gdy nie ma możliwości skorzystania z ulg na ZUS, nie masz żadnego tytułu do ubezpieczeń, bo to może być także np. umowa o pracę, którą masz niezależnie od spółki. Może się okazać, że przy niższych kwotach wynagrodzenia działalność gospodarcza będzie po prostu bardzo nieopłacalna.
Jakaś forma obciążenia spółki jednak powinna być, tak jak mówiłem. Można tu zatem pomyśleć o umowie-zleceniu, o etacie czy w niektórych przypadkach także o umowach o dzieło, o których także powiem. Oczywiście mówimy tutaj o minimalnym wynagrodzeniu, mówimy o jakichś cząstkach etatu. Nie musimy szaleć z tymi kwotami, żeby również nie wpaść w nie wiadomo jakie składki społeczne czy składkę zdrowotną i oczywiście podatki z tytułu tego wynagrodzenia za stosunek pracy.
Świetny materiał! Obszerne omówienie różnych możliwości, związanych z nimi ewentualnych zagrożeń albo też – braku takich zagrożeń, wbrew pojawiającym się w mediach dywagacjom. Polecam wszystkim, którzy są wspólnikami spółki z o.o. lub zastanawiają się nad tą formą prowadzenia działalności.
Super porcja wiedzy! Pytanie czy jeżeli wspólnik jest zobowiązany na podstawie 159KSH do świadczenia usług na rzecz spółki to czy również za te usługi powinien obciążać spółkę? Czy w takim przypadku ustawa o cenach transferowych nie obowiązuję?
Rozumiem, że chodzi o art. 176 KSH? Jeśli tak, to zgadza się, wynagrodzenie powinno być rynkowe.
Nie, chodzi o artykul 159 o brzmieniu 'Jeżeli wspólnikowi mają być przyznane szczególne korzyści lub jeżeli na wspólników mają być nałożone, oprócz wniesienia wkładów na pokrycie udziałów, inne obowiązki wobec spółki, należy to pod rygorem bezskuteczności wobec spółki dokładnie określić w umowie spółki.’
Tak, ale art. 159 KSH określa formę obciążenia wspólnika innymi obowiązkami (określenie w umowie spółki), a sam obowiązek doprecyzowywany jest w art. 176 KSH.